Waga raz spada raz wzrasta, na kijki chodzę codziennie rano choć dziś wyspałam się troszkę i zaraz wyruszam.
W pracy zawirowania, imprezy, obchody, uroczystości. W życiu prywatnym super, ale trzymajcie kciuki aby się nam wszystko udało:) a co- jajco, nie powiem, aby nie zapeszać.
Dieta tak sobie, ale się poprawię. Nie mogę się doczekać wakacji, co prawda idę dorywczo sprzątać- bo z kasą krucho, ale damy radę.
Małą odzwyczaję od pampersów w trakcie wakacji, bo teraz jak jestem w pracy, to jakoś nam się nie udaje. Będzie więcej czasu to skupimy się na treningu czystości.
no lecę u was poszperać:)