no i nawet komplement z ust mojego ucznia mi humoru nie zepsuje:)
wchodzę dziś na zajęcia, krzątam się, coś tam sprawdzam, czegoś szukam- a mój uczeń spogląda, obserwuje, luka na mnie kontem oka i wypala w końcu:
"wiosna idzie, a pani jakoś zgrubła ostatnio"
i co, no nic a co ma być :) następna motywacja do ćwiczonek:)
lecę poczytać wasze pamiętniki:)
ps.
waga ani drgnie, paska nie ruszam wcale:)
koralina1987
7 marca 2012, 15:24on chyba nie widział "zgrubłej" nauczycielki, oj ależ bym go przechrzciła za taki tekst :P
marta7783
6 marca 2012, 16:07to juz chyba zwykla zlosliwosc!
klaudeczka1983
6 marca 2012, 15:36o kurcze ale milusiński, ja bym mu powiedziała: wzajemnie ;-p
izulka710
6 marca 2012, 14:48Chyba żartujesz,tak ci powiedział?Odważny był i złośliwy,na pewno nie jesteś gruba:))Pozdrawiam!