Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po pracy, zmęczona... ale z planem na dziś


Wróciłam z pracy, zjadłam obiad, leżakuję.

Dawno nic nie pisałam ale wcale to nie oznacza, że się zaniedbywałam z ćwiczeniami. Zrzuciłam już kilka centymetrów w obwodach i chciałabym jeszcze.

Wczoraj zaczęłam trening z Jillian M. już czuję zakwasy ale nie odpuszczę dziś, wspomogę się tylko zaraz kawą....

Czeka mnie jeszcze dziś kilka rzeczy do zrobienia, mianowcie:

-podlać w tunelu,
-ugotować królika do zapiekanki na jutro,
-wziąć się za przeróbkę sukienki - tego nie mogę się najbardziej doczekać

no i jeszcze trening obowiązkowo,
mam nadzieję, że wyrobię się z tym wszystkim

Wczorajszego dnia nie było źle pod względem jedzenia, dziś trochę gorzej z powodu białego chleba, ale niestety nie miałam co innego wziąć do pracy a sklepu w pobliżu nie ma....


Wczorajsze ćw. to: 5 min rozgrzewki, Jillian M. lev. 1 - 30min, rower stacjonarny 15 min, trucht w miejscu 5 min i rozciąganie


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.