Święta minęły i trzeba wrócić do codzienności, na wagę wolę na razie nie stawać, po co się nie potrzebnie dołować ... Zważę się pod koniec tygodnia, a przez ten czas będę ćwiczyć i jeść rozsądnie.
W świętach najgorsze jest to, że zawsze po nich zostaje w domu ciasto i zawsze skuszę się na kawałek... ale planuje spalić je na rowerku.
Niechce odmawiać sobie słodkiego ani wprowadzać restrkcyjnych diet. Wolę jeść wszystko ale w rozsądnych ilościach, nie najadać się i nie opychać i ĆWICZYĆ, ĆWICZYĆ, ĆWICZYĆ
Mam nadzieję, że przyniesie to oczekiwane przeze mnie rezultaty
kluska1994
11 kwietnia 2012, 19:28Ja to nie mogę słodyczy nawet w małych ilościach bo od razu zjadłam bym całą masę, a więc nie ufam sobie i w ogóle nie jem słodyczy ;P
Agniecha90
10 kwietnia 2012, 15:32mam taki sam plan, nie wchodzić narazie na wagę i dużo ćwiczyć :D Także życzę powodzenia :)