Wczoraj miałam strasznie
zabiegane popołudnie....
W końcu jednak wszystko
pozałatwiałam i poszłam z
koleżanką na kawę..
Koleżanka ma męża,którego
ma trochę dość i czasem
musi się komuś wygadać,
więc poszłyśmy sobie do
lokalu... No i tam zamówiłyśmy
sobie po deserku :)
Ona problem z wagą ma raczej
odwrotny od mojego, a to z
powodu ciągłego domowego
stresu, więc bezkarnie
mogła sobie zjeść o
godz.21.30 kaloryczny deser.
Ja trochę mniej mogłam...
Ale i tak zjadłam!
Zamówiłam sobie właśnie
gorącego banana.Był zapiekany
w cieście i podany z lodami,
polany sosem czekoladowym.
Pyyyyyyszne to było a tak
się najadłam...Ale później
jeszcze machnęłyśmy sobie
niezły spacerek, a wieczór
był raczej chłodny :/
A dziś kontrolnie weszłam na
wagę i hurrraaa!!! 75,1 kg
Ist gooooooood....
I może już niedługo będę tak wyglądać!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
wodzirejka
8 stycznia 2007, 19:16hihi będziesz będziesz, ale fotka jest noooooo... ;o) pozdrawiam serdecznie!
barbara2310
5 stycznia 2007, 14:24no i pieknie oby tak dalej trzymaj sie i nie daj się całusy i serdeczne pozdrowienia ps. i teraz mam ochotę na banaka;) ale nie trzeba się zebrać w sobie i walczyć dalej
grubapiekara
19 grudnia 2006, 20:49masz racje
pannamigootka
19 grudnia 2006, 14:39sobie takiego bananka wciąć mniam mniam
grubapiekara
19 grudnia 2006, 14:25ja dopiero zaczynam sie odchudzać ..i boję sie zaczynać przed świętami ale masz jakieś rady dla mnie jak tak to odpisz pliss..dzięki
natalia353
19 grudnia 2006, 14:01zjadla bym sobie takiego banana ...nawet nie wiesz jak bardzo :P :) -Qiss-
kaspio
19 grudnia 2006, 14:00mily wieczor, oj tez skusilabym sie na takiego banana-nie masz co zalowac. nalezy nam sie czasem cos od zycia, buzka
elwira80
19 grudnia 2006, 13:49od czasu do czasu można sobie pozwolić na coś extra, troche luksusu, widzę że razem zaczęłyśmy, tylko że ty byłaś bardziej wytrwała, masz już tyle zrzuconych kilogramów, ja tydzień temu rozpoczyłam na nowo moją walkę mam nadzieję że pójdę w twoje ślady i też za pół roku mój motylek też tak daleko poleci. serdecznie ci gratuluje, a na takiego banana też sie za jakiś czas skuszę :) pozdrowionka