Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 847
Komentarzy: 19
Założony: 3 stycznia 2016
Ostatni wpis: 9 czerwca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ja_we_wlasnym_cieniu

kobieta, 37 lat,

167 cm, 87.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

9 czerwca 2017 , Komentarze (9)

Tak jest,od kilki tygodni rozgladalam sie za jakas praca i znalazlam prace w Royal Mail ( Poczta w UK ) jako listonosz. Na poczatku bardzo chcialam ta prace ale teraz kiedy juz udalo mi sie ja dostac mam watpliwosci. Dowiedzialam sie ze w tej pracy trzeba rozniesc okolo 8 torba kazda wazy 16 kg ( dla mnie to duzy ciezar ). Przez 4 godziny roznosi sie poczte i boje sie ze nie dam rady dzwigac tyle kg przez tyle godzin, robi sie okolo 10 km kazdego dnia co tez nie byloby problemem gdyby nie ten dodatkowy ciezar. Planujemy za jakis czas starac sie o dziecko a listonosz przeciez czy deszcz czy zimno musi chodzic i roznosic poczte. Nie wiem co robic, czy dac sobie szanse i zobaczyc jak bedzie czy moze szukac czegos innego. Placa dosc dobrze ale przeciez kasa to nie wszystko. Na pewno taka praca pomoglaby mi w moim odchudzaniu bo jednak ciagle jest sie w ruchu.... sama nie wiem, od 2 dni nei moge spac myslac nad tym wszystkim. Co do diety to idzie mi super, trzymam sie kalorii i codziennie aktywnosc fizyczna minimum 70 minut. Narazie sie nei waze bo to nei ma sensu na poczatku gdy schodzi woda itd ale czuje sie duzo lepiej :) 

2 czerwca 2017 , Komentarze (10)

2 czerwca 2017

Stanelam rano na wage i nei moglam oczom uwierzyc,wiedzialam ze jest mnie duzo ale nei myslalam ze waga aztak poszla do gory. Waga na dzisiaj 94 kg. Wiem, masakra. Jak mozna sie doprowadzic do takiego stanu w takim wieku ( Mam 29 lat). Jestem na siebie taka zla, nie moge tej zlosci opisac. Jestem uzalezniona od jedzenia, uwielbiam slodycze i to jest moj najwiekszy problem. Czesto tez zajadam stresy, nie jestem glodna a wpieprzam co tylko znajde w poblizu. Nie bede sie wymawiac ze przytylam bo mam problemy z tarczyca bo wiem ze to nie dlatego, na pewno nei w takim stopniu. Raz udalo mi sie schudnac 20 kg ale to bylo glupie odchudzanie i szybko wrocilo mi z nawiazka..... Postanowilam dzisiaj ze koniec z tym, zejesi teraz nei wezme sie za siebie i nie schudne to juz nigdy mi sie to nie uda. w Pazdzierniku mam urodziny, koncze 30 lat i do tego czasu schudne minimum 20 kgczyli bede wazyc ponizej 74 kg. Mam 168 cm wzrostu i wiem ze z taka waga czulabym sei juz bardzo dobrze. Chce tez zostac mama i boje sie teraz starac o dziecko bedac taka krowa za przeproszeniem...... Mam cudownego meza ktory oswiadczyl mi sie jak wazylam 104 kg i wiem ze kocha mnie calym sercem ale tez chcialby miec peikna szczupla zone, zasluzyl sobie na taka a nie na potwora takiego jak ja. Musze znalesc w sobie sile i determinacje, dyscypline ktora ogarnie ten moj mozg ktory ciagle mysli o jedzeniu. Biegam 6 dni ew tyogdniu na bierzni po minimum godzinie i co z tego jak potem sie najem za dwoch...... Musze znalesc sposob na aktywnosc ale zeby potem tez sie nie objadac..... zwlaszcza wieczorem. Trzymajcie za mnei kciuki, bede pisac jak mi idzie i jesli jest ktos z podobna waga zapraszam do znajoomych, razem zawsze jakos razdziej. Trzymajcie sie i zycze wam milego dnia. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.