Chcę się z Wami podzielić czymś fajnym.
Będę monotonna,
będę znowu pisała o jedzeniu, bo po 16 latach odmawiania sobie wielu
rzeczy i ograniczania się na wszystkie strony (co wagowo i tak nic mi na
przestrzeni tych 16 lat nie dało) najwyraźniej usiłuję odbić sobie
swoje krzywdy...
Uświadomiłam sobie to dzisiaj, robiąc
na śniadanie i zjadając z radością a bez żadnego poczucia winy naleśniki z serem i miodem. Wczoraj na obiad
miałam wegetariańskie gołąbki, którymi najadłam się do syta, z radością i
też bez poczucia winy. Dzień wcześniej spałaszowałam (tylko mi się uszy
trzęsły) moją ulubioną ciapkapustę (śląskie danie z ziemniaków i kiszonej i białej kapusty), która do niedawna była moim
zapalnikiem. I tak codziennie jem sobie coś zajebistego. A przy tym po 80
dniach abstynencji od kompulsywnego jedzenia i odchudzania mam już 8
kilogramów mniej (90 kg => 81,8 kg). Cieszę się smakiem, jestem najedzona i jestem
szczęśliwa. A przy tym gotowanie (za którym przeważnie nie przepadam)
zajmuje mi mniej czasu niż dotychczas. To jest niesamowite!!!! Przez
wszystkie te lata, kiedy próbowałam się odchudzać, wydawało mi się
niemożliwym, że można jeść to co się lubi, odczuwać radość, sytość i
jeszcze chudnąć. Nie wiem jak to możliwe. Nie wiem co się dzieje, ale to
się dzieje...
Chciałabym z całym światem podzielić się tą radością. Chciałabym, żeby wszyscy mogli to poczuć i doświadczyć. O takich cudach nie piszą w żadnych książkach ani gazetach ani nie mowią w kościele. A to się dzieje, to się dzieje naprawdę. Czuję się jak małe dziecko na wakacjach u babci na wsi, które cieszy się wspaniałym jedzeniem, potem biegnie cieszyć się życiem, potem wraca do babci i z kromką chleba w małej rączce biegnie znowu cieszyć się życiem. W najpiękniejszych marzeniach nie przewidziałam, że coś takiego może być moim udziałem...
Amy68
29 lutego 2016, 17:52Jakie cuda tu mają miejsce...Gratuluję spadku. Ciapkapusta brzmi...że niby co z nią robisz?
mucha81
29 lutego 2016, 11:39to tylko pokazuje jak my kobiety mamy sprane mozgi - gdzie nie spojrzysz to sposoby na odchudzanie, zdrowe dietetyczne przepisy, jak cwiczyc by schudnac (nie zeby byc sprawnym) jak sie podobac, jak sie pokazac, jak zrobic wrazenie.... a potem efekty jakie sa widac golym okiem. Gratuluje ci bo sama marze zeby dojsc do takiego momentu w swoim zyciu a przede wszystkim w swojej glowie. Pozdrawiam i zycze dalszych sukcesow!
beaataa
28 lutego 2016, 16:44::)) a jak do tego stanu doszłaś? Pytam, bo ja też chcę tak...
PuszystaMamuska
28 lutego 2016, 15:27Bardzo fajny wpis. Oby tak dalej. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz. Ja o tej krowie to tak na żarty napisałam...
alicja205
28 lutego 2016, 15:10Super! Bardzo się cieszę :) A dietę sama układasz czy od dietetyczki ją masz?
angelisia69
28 lutego 2016, 14:41odnalezc taki wewnetrzny spokoj to nie lada wyzwanie,zazdroszcze ci i gratuluje.Zycie jest piekne i nie powinno sie ograniczac tylko do dietowania i mysleniu o jedzeniu,jedzenie powinno byc paliwem i przyjemnoscia
eszaa
28 lutego 2016, 14:20o kurcze, zjesc cos dobrego i to bez wyrzutów sumienia ;) jakies herezje opowiadasz. A tak serio, to bardzo sie ciesze, ze potrafisz
AMORKA.dorota
28 lutego 2016, 14:13Super!Ciezka praca powiazana z wielka przyjemnoscia.Byle tak dalej.