Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien 1 NSD


Pierwszy dzien NSD za mna, a ja zawalilam. Znaczy sie niestety nie trzymalam sie jadlospisu... nie jestem z tego dumna, ale co zrobic. Dzis wracam na dobre tory, nie  rozmyslam zbytnio nad mala wpadka, tylko skupiam sie na pozytywach i daze do celu, malymi kroczkami byle do przodu.

Jadlospis NSD jest dosc interesujacy, sa w nim nowe potrawy, o ktorych bym nawet nie pomyslala. Co wam moge powiedziec, to ze wprowadzam wiecej kapustki kwaszonej oraz surowek do mojego menu. Calkiem o nich zapomnialam, a ja jestem fanka kwasidel wszelakich ;)

Odstawiam moj shake waniliowy nie na stale, ale na jakis czas bede wprowadzac inne produkty wlasnie z dietki, zeby sobie troszke urozmaicic. 

Wczoraj niestety nie bylam na metafit :( Jednak dzis wieczorkiem pedze na cobre, a przed musze sprzatnac troszke w domku, zjesc jakis obiadek (oj tak przepisy mam tylko dzialac trzeba)...haha

Uciekam na razie, a potem poczytam co u was slychac.

Buziaki :)

  • holka

    holka

    9 października 2015, 17:32

    Bardzo dobrze zrobiłaś i w ogóle nie wspominaj o mailu...Super,że atmosfera ocieplona :) Nowy jadłospis się na pewno przyda,żeby tak jak piszesz uniknąć monotonii

  • Bobolina

    Bobolina

    7 października 2015, 12:33

    nsd? a co to takiego? smacznie dopasowana czy jak? ;> dobrze ze porozmawialismy z J. i wyrzuciliscie wszystko co w Was siedzialo. nie ma po co kumulowac swoich zlosci..

    • izka1985m

      izka1985m

      7 października 2015, 13:01

      Nowa Smacznie Dopasowana ;) Rozmowa to podstawa, zeby zwiazek funkcjonowal, jedank nie wspomnialam nic o mailu, zostawiam to na razie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.