Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wstyd i klapa
27 stycznia 2013
Czuje wielki wstyd.Brak mi silnej woli i jakiejś dyscypliny. Nie potrafię się zorganizować.Próbuje trzymać dietę,lecz gdy przychodzi sobota,niedziela wszystko przepada .Nie panuje nad sobą,sięgam po słodycze.A waga wraca.Jest mi ciężko, a niestety rodzina mi nie pomaga,nawet mój mężulek,niby wie że się odchudzam,a bez przerwy coś podtyka pod nos.W ciągu tygodnia wracam do domu 17-18 zjem cokolwiek,bo już nie mam ochoty na pitraszenie czegoś dietetycznego,oczywiście podnieść dupsko i poćwiczyć nie mam już na to sił.Kidy wrócę muszę trochę ogarnąć chatę podszykować obiad na następny dzień. Kładę się o 23,a rano od nowa pobudka 3.40 powrót 17 i tak wkoło. Nic jutro poniedziałek,spróbuje jeszcze raz, może w końcu mi się uda.
mika75
27 stycznia 2013, 20:49Ja mojemu mezowi zrobilam "afere" i ze lzami w oczach wykrzyczalam ze ja walcze, ze ciezko i ze niedlugo bede miala cukrzyce i w koncu dotarlo, bo proszenie nie pomagalo i teraz sam mi zwraca uwage, albo mowi "nie powinnas chyba...", albo "jestes pewna ze mozesz..." Az mnie czasami wnerwia :) ale to dobrze, nie to zeby mu moja waga przeszkadzala, ale zrozumial. Mnie tez przedtem ciagnelo do cukru ale staram sie wtedy wlac w siebie jakas herbat owocowa. Trzymaj sie, wiem ze najgorzej zaczac i doczekac sie pierwszych efektow potem bedzie latwiej.
Basik27
27 stycznia 2013, 20:26Kochana, jeśli bardzo chcesz to musi się udać. Trzeba tylko częściej odpowiadać nie, dziękuję jak Cię czymś częstują. A jedzonko planuj i przygotuj dzień wcześniej wtedy nie będziesz pochłaniać wszystkiego co wpadnie pod rękę. Chęć zrzucenia sadełka musi być silniejsza niż chęć na cukierka!. Powodzenia i walcz - bo naprawdę warto!!! Pozdrawiam :)
olka44
27 stycznia 2013, 20:25To żaden wstyd i żadna klapa pokaz wszystkim ze dasz rade jutro jest nowe od błedów wiec do dzieła
lalik14
27 stycznia 2013, 20:23na pewno ci się uda! powiedz mężowi że sobie nie życzysz by ci podsuwał jedzenie pod nos... kiedy brak ci będzie motywacji zamknij oczy i pomyśl jaka będziesz szczupła jeśli tego nie zjesz :) a jeżeli chodzi o zmęczenie.... najlepiej będzie żebyś jeśli masz taka możliwość wzięła 1-2 dni wolnego tylko dla siebie... pospała... przez te dwa dni odstaw ćwiczenia i się zrelaksuj... poczytaj jakąś książke czy coś... nie ma co się przejmować że te 2 dni nie będziesz ćwiczyć... wróci ci siła i wszystko nadrobisz :)
isia6
27 stycznia 2013, 20:19to jest nas dwie,plan na styczeń poszedł się kochać ;-(