Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)

TAK SOBIE CZASEM PATRZĘ NA TĄ MOJĄ SYLWETKĘ NA STRONIE VITALII KTÓRA JEST KOMPUTEROWO ZROBIONA PRZEZ PODANIE MOICH WYMIARÓW.ABSOLUTNIE SIĘ Z NIĄ NIE PORÓWNUJĘ...BO GDYBYM TAK WŁAŚNIE WYGLĄDAŁA TO NA PEWNO BYM JUŻ ZREZYGNOWAŁA Z DIETY.SYLWETKA IDEALNA.
MOJE DZIECIĄTKO ŚPI WIĘC TERAZ ZABIERAM SIĘ ZA SIEBIE.ĆWICZENIA I JESZCZE RAZ ĆWICZENIA.MUSZĘ ODPOKUTOWAĆ DZISIEJSZY BRAK DIETY.PÓZNIEJ WALKA Z POMARAŃCZOWĄ SKÓRKĄ.MASAŻ,CIEPŁY-ZIMNY PRYSZNIC I BALSAMOWANIE.SZKODA ŻE NADAL MAM OPORY PRZED BIEGANIEM.JAKOŚ NIE MOGĘ SIĘ DO TEGO ZMOBILIZOWAĆ.A NA PEWNO WIELE BY TO ZMIENIŁO NA LEPSZE.
  • agusia903

    agusia903

    12 listopada 2011, 22:00

    Ja w ogóle staram się nie patrzeć na te sylwestki, bo jakoś mnie nie motywują. :( mamy podobną wagę teraz! :) to razem czekamy na tą piąteczkę z przodu, co? :)

  • Poczka

    Poczka

    11 listopada 2011, 22:38

    ja też mam wrażenie, że to co vitalia sugeruje, że tak wyglądam i będę wyglądać prawie się nie różni, a ja wiem, że w rzeczywistości różni się okrutnie :/ Ja biegałam troszkę w wakacje i nawet mi się spodobało, ale że teraz jest dość zwariowany czas w moim życiu to przestałam, ale kto wie- może na wiosnę znów do tego wrócę :)

  • jamaica93

    jamaica93

    11 listopada 2011, 21:28

    Spróbuj może orbitka lub bieżnię :) Można oglądać telewizję i w tym samym czasie ćwiczyć ;) Trzymam kciuki za Ciebie! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.