Chciałam się z Wami podzielić pewną "przygodą", którą zaliczyłam ostatnio w trakcie redukcji. Wszystko zaczęło się od prostego zadania – poszukiwania kabla zasilającego do laptopa, bo komputer odmówił współpracy. Nic szczególnego, prawda? Ot, codzienna misja.
Przetrząsałam szuflady w nadziei, że znajdę to, czego potrzebuję... i co znajduję? Mężowskie zapasy czekoladek Merci, baryłki z likierem, czekoladki ferrero rocher! I wiecie, jak to jest – najpierw zerkniesz, potem myślisz „tylko jedna”, a zanim się obejrzysz, pół opakowania zniknęło jak sen złoty. 😅 Pożarłam je ... Czekoladki poszły jak woda, a kabel… no cóż, kabel znalazł się później, ale to już szczegół. 😉
Wnioski? Zamiast się roztkliwiać nad tą wpadką, podchodzę do tego z dystansem. Przez te wszystkie miesiące osiągnęłam zbyt dużo, żeby pozwolić, by jeden wieczór z czekoladkami przekreślił moje postępy. Życie to nie sprint, a zdrowe nawyki buduje się długoterminowo. Dlatego wracam na zwykły tor działania, bez wyrzutów sumienia!
Czasem się potkniemy – ważne, żeby wstać, otrzepać się i iść dalej. Tak po królewsku. 💪 A następnym razem będę szukać kabla gdzie indziej. 😉
ewajoanna70
29 września 2024, 15:15Jak dobrze Cię rozumem, mam tak samo. Zdrowe nawyki to ciężka mozolna praca każdego dnia. Wpadki tego typu będą nie raz, ważne aby się nie stały normą 😂 Powodzenia powrotu na dobre tory
Letys
25 września 2024, 14:01🤣 rozumiem Cię doskonale! Każdemu czasami zdarzy się wpadka, myślę że szczególnie tego typu właśnie, kiedy to wcale nie mieliśmy zamiaru zjedzenia czegoś np. słodkiego, ale nieoczekiwanie nadarza się sytuacja. Tak to właśnie w życiu jest 😅
ognik1958
25 września 2024, 07:42Wiesz .....trza mieć plan i go konsekwentnie realizować to truizm i umieć wyartykułować stopień realizacji celu bo epizody z czekoladkami śmieszny ale to tylko epizody i odchudzanie można realizować ..również z czekoladkami ale również ze sto i innymi czynnikami i realizacja większą z nich daje pewność że się chudnie ....powodzenia