Dzisiejszy dzien w pelni mi sie podoba....moge zaliczyc go do udanych. Zjadlam: 2 kawalki chleba z serem(na sniadanie), 3 kawalki chleba z serem(a'la' lunch), 100g ryzu z sosem, 1 duza marchewka. Wiem...strasznie tego duzo, ale czuje ze w koncu to ja wybieram to co jem, a nie rzucam sie na zarcie...
Od soboty nie bylam w lazience z ta 'druga' sprawa....Bardzo czesto mam takie zaparcia....nie wiem co robic. Pije duzo wody, zielona herbata, herbata przyspieszajaca matabolizm z l-karnityna.....i nic.
Poza tym....21 dzien wolnosci od nalogu
2 dzien wolnosci od slodyczy
Czuje ze nabieram sily do walki z slobosciami:)
Wieczorkiem zabiore sie za cwiczenia i w kimono:)
Nie moge sie doczekac az zrobi sie cieplo.....bede mogla smigac rowerkiem do szkoly....a mam ok 5 km.....codziennietaka jazda....Pamietam jak juz w pazdzierniku smigalam:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
swinka.chudzinka
19 stycznia 2011, 18:50''2 kawalki chleba z serem(na sniadanie), 3 kawalki chleba z serem(a'la' lunch), 100g ryzu z sosem, 1 duza marchewka. Wiem...strasznie tego duzo'' duzo ?! whooaaa, mało!
Vanilla.
19 stycznia 2011, 18:31Swietnie Ci idzie :)