Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nega zaparcie.....pomocy


Co sie ze mna dzieje? Codziennie pije ponad 2 l plynow....moze kolo 3l....a jednak wciaz mam zaparcie....juz 6 dzien nie bylam w kibelku....jem w miare, pije...wiec w czym rzecz???
Dzis zjedzone: 2 kawalki chleba z serem(na sniadanie), talerz zupy pomidorowej(obiad), 2 kawalki chleba(podwieczorek).....czuje ze mi brzuch rozerwie....czuje sie taka napompowana...masakra jakas....nie wiem co zrobic zeby sie odetkac....HELP!!!
Dzis juz niczego nie tkne...ewentualnie mnostwo wody....Wczoraj wieczorem bylam bardzo glodna, ale nie dalam sie:) Zauwazylam ze najpozniejszy posilek jem ok godz 16-17....i gitara gra:)
Dzis 22 dzien wolnosci od nalogu
Dzis 3 dzien bez slodyczy
Kolejny dzien....w ktorym to ja mowie 'stop'....potrafie sobie odmowic...wiem ze to mnie wcale nie uszczesliwi, a jedynie pogorszy samopoczucie....
Musze zrobic zakupy(zywnosciowe)....popsuly mi sie buty z adidassa...a kur....paragon mi sie zawieruszyl....jestem wsciekla!
Obiecalam ze sie zwaze jak sie wysr...bo teraz to waze chyba z 80 kg....a przynajmniej tak mi sie wydaje...okroopnie
  • adka31

    adka31

    20 stycznia 2011, 16:48

    ja zawsze w takiej sytuacji parze dwie torebeczki senesu i zalewam pol szklanki wody..pomaga...slyszalam ze swietny jest colon c ..tylko to podobno proszek ktory rano na czczo popijasz woda...ale nie testowalam...zrob napar z senesu ziolowy wiec nie zatrujesz sobie organizmu..pozdrawiam:)

  • boudesu

    boudesu

    20 stycznia 2011, 16:42

    Może spróbuj jakiegoś senesu. Albo kup sobie błonnik w aptece. Mam nadzieję, że Ci przejdzie :) Trzymam kciuki :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.