Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Długo nie pisałam, ale jestem z Wami:)


Nie mogę znaleźć czasu na pisanie, ale codziennie tu jestem i motywuję się Waszymi pamiętnikami. U mnie jest ok, dietę ładnie trzymam. Ćwiczę jak tylko mogę czyli 1,5 godziny dziennie minimum. Godzina na rowerku stacjonarnym, pół godziny na wioślarzu i troszkę brzuszków jak dam radę to przysiady i biegam. Jutro już wiem, że nie dam rady poćwiczyć w dzień. Mam dwie nowe szafy w domu które muszę zagospodarować, poprzekładać ciuchy, posegregować, i odłożyć to co jest za duże, w czym nie chodzę chodzić, i przynieść te które już na mnie wejdą:) Od czasu gdy przytyłam czekały na to aż schudnę w garażu. Mały mi daje nieźle popalić, ciągle wszystko rozwala i bałagani, a ja tylko chodzę za nim ,sprzątam i pilnuję, żeby nie zrobił sobie gdzieś krzywdy. Zabawki go wcale nie interesują. Codzienne gotowanie obiadu i ogarnięcie domu to dla mnie nie lada wyczyn, a mały mi śpi już tylko raz dziennie i to tylko po godzince, w tym czasie ćwiczę. Drugi raz ćwiczenia wykonuję jak mały już idzie spać na noc, no cóż trzeba sobie jakoś radzić:)  Jak już pisałam dieta idzie ok, ale już 7 dzień waga stoi w miejscu. Pocieszam się tym, że teraz powinna szybko spaść po tym przestoju. Trzymajcie kciuki:)
  • marysiaZsadu1989

    marysiaZsadu1989

    19 kwietnia 2013, 21:02

    wlasnie mialam Ci pisac, ze czekam na Twoj nowy wpis a patrze, ze dodalas wczoraj hehe :D ale Ty masz duzo na glowie, super, ze masz czas na cwiczenia! :) na pewnoe juz masz super efekty :D zaniedlugo razem bedziemy sie chwalic swoimi sukcesami Kochana:D ogromne buziaki dla Ciebie :*

  • Marta11148

    Marta11148

    18 kwietnia 2013, 23:14

    Trzymam kciuki! Powodzenia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.