Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wirus ....


Jakiś przebrzydły wirus mnie dopadł i na nic nie mam siły , mięśnie
bolą , głowa boli , z nosa cieknie ... katastrofa !
Jedyny plus , że jeśc sie nie chce zjadłam 2 lekkostrawne posiłki plus troche owoców i dużo wody i herbaty , rowerek dziś ominełam ale cwiczyłam na
kanapie z gumą i troche ręce na stojaka , gośc pojechał , tak że od jutra
wracam do normalnego trybu ...
Może jutro troche lepiej sie poczuje ...
  • bewu33

    bewu33

    1 lutego 2009, 22:53

    Oj,współczuję i dołączam sie do reszty-zdrowiej szybciutko :) Napisałam ci wczoraj komentarz-i sie nie zapisał,bo mi sie net zaciął :(...Dodam tylko,że węzły chłonne mojego syncia okazały się niegroźne(uffff!),żadnych niepokojących zmian...Odetchnęłam. Mam nadzieje że mnie mój mężczyzna nie zarazii i będę w pełnej formie.Gotowa na aerobik we wtorek na 20-tą.No,w takim razie daruję sobie ćwiczenia o 18-tej :))) Pa!

  • Strawberry1988

    Strawberry1988

    1 lutego 2009, 22:32

    Powodzenia :) No i oczywiście jak najszybszego powrotu do zdrowia, chociaż jak widać, wszystko ma swoje plusy i minusy :) Trzymam kciuki!

  • okitoki

    okitoki

    1 lutego 2009, 22:27

    Życzę zdrówka.Ja już prawie po chorobie jeszcze tylko kaszel został.Pozdrawiam

  • Chrzaszcz77

    Chrzaszcz77

    1 lutego 2009, 22:10

    <img src=http://naszamartynka.smyki.pl/cardimages/smile.jpg>

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.