Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rowne szanse.


Wiem,  tytuł bez sensu...ale  czy w życiu zawsze robimy wszystko z sensem.  Pewnie nie,  choc wydaje nam się,że z sensem.Z sensem może , ale powinno byc  w miarę  zgodne  z wytycznymi, albo jakąś instrukcją,  boprzeciez wszystko ma jakąs instrukcję, chyba że rto my sami jesteśmy twórcami  nowych mysli czy ideii..Ja ostatnio  robiłam  niby z sensem  program leczenia jelit.   Robiłam z sensem, ale  nbie stosując sie dobrze do instrukcji, czyli nie stosowałam  wszystkich zalecanych dań,  które zapewne gdy zrobione  powinny dostarczyć wszystkich mikroelementów , witamin , białęk  I dobrych tłuszczów. Nie robiłam,  az wyszło,że zajechałąm się troche czyli osłąbiłam  organism. Już z dwa tygodnie temu   czułam sie razu jednego słabo,  tak wiecie,   tak z sercem, tak jak na zejście.  No dobra,..a w poniedziałęk  wieczorem  jeszcze przeciągałam  położęnie się, bo poczytać wiadomości z telefonu  chciałam, a nagle odkaszlnęłam  I poleciałą mi krew z nosa.  Oj leciałą  - długo leciała.  To znaczy,że się osłabiłam.  A osłabiłam, skoro nie robiło sie wszystkich zalecanych  dań  na posiłki, zapewne gdybym  robiła,  dostarczyłabym  organizmowi wszystkiego co potrzeba. Wreszcie  przestałą,  po poł godzinie czy godzinie bez mała. Położyłam się,  oj fajnie.... ! Oj  dobrze,  odpoczywam , ale coś rozmyslałąm,  pomyślałam   rozczuliłam sie nas sobą chyba, coś sie wzruszyłam  I znowu  apiać..  znowu zaczęlo sie lać.  To na drugi dzień  juz trzeba było  cos jesc,  a powiem wam,że jeść się przestało chcieć. bo napije sie człowiek  tej wody, wedle instruktażu,  6 szklanek albo wiecej, to juz I nie ma gdzie wmieścić jedzeniaA zaś we wtorek, przyszla Renatka   przynieśc mi wit B12, siedziałą, a mały zachciał  zupę,  bo on chyba wie,że babcia  zawsze ma zupę,  bo mam bullion nagotowany,  I  szykuję  gotuję ten makaron,  a tu do bulionu wpadła mucha,  no to wyciągnęłam  z lodówki, drugi, I spieszę się żeby mu to szybko dać, a to  zamarzniete,  coś moment  zdenerwowałąm się ,   bo  na maksa  chciałam  podgonic te rozmrazanie, I zdenerwowałąm się I znowu krew z nosa.  No to się porzadnie  osłabiłam,  a wiedziałąm, bo wcześniej zrobilo mi sie coś na dziąśle,  to juz pomyslałam, ooo  chyba cos szwankuję  z wapnem,  bo wapna jako takiego nie brałąm, a wsuplementach  chyba tez nie było.  No to zaczęłam brać wapno,  -     -     A teraz co,    teraz do tego doszły moje lęki,  .Pisałam kiedyś,że tych ataków paniki pozbyłam się,   ale  patrzcie  . Cholerka w newralgicznych sytuacjach  to wróci jak bumerang.   No I ot co.  To zaraz we torek   wizęłam się  za solidna kolacje  ch0ociaz  wcale apetytu nie miałam  I nie mam. Jem, bo wiem,ż etrzeba I muszę.  Zjadłam solidnego lososia,  awokado,  sałatkę jakąś,  wypiłam sok   z aronią    napiłam sie wina,  I do tego Luiza przyniosła mi dwa buraki czerwone. No I tak  dodaję coś troche więcej do tego mojego menu.  Chlebek bezglutenowy troszkę tez zjem, dzisiaj zjadłam kromkę, wczoraj dwie.  A I też  pomidorki zjem, I okrę.  Takie  rzeczy wartościowe  w skladniki.  Tak,ż enarazie to tak jest. Dzisiaj  szłam do pracy, to takie troche lęki., a wogóle w pracy miałąm tez lęki. Dobrze,że nosze w torbie jakies owoce, to zjadlam jabłko.  I w pracy wypiłam  herbatę z mlekiem I cukrem, bo cały czas piłam  czarną, bez cukru.  I tak wytrwałam prawie dwa miesiące. 

Oczywiście bezglutenowo nadal będę jesc, bo widzę jakie są pozytywne efekty.  Tylko muszę  jakoś kaloryczniej, a nie tylko sałata....A tak wogóle to dużo było tego gotowania, tych potraw. No I to by bylo chyba narazie na tyle. 

A taki patrzac duchowo, to I owszem   bracia z gory  dawali  znaki ,ze coś robię nie tak,  I zastanawiałąm się I tak mi chodziło po glowie,że cos z dietą  to jest.  Bo  nagle   cofnął mi sie czas w telefonie, najpierw   o pięć minut,  no dobra,  okey.   POtem  nagle po tygodniu czy dwóch   czas w mooim telefonie zmienił sie do tylu o godzinę. To zastanawiałam  co robię nie tak, z czym jestem zacofana, z czym jestem do tyłu...?  No bo cudów nie ma , wiem,ze ktos mówi mi,z ecos trzeba przemyśleć, bo coś należałoby skorygować robić mądrzej.... I tak  doszłam  do tego,. Nagle  jak juz  zrobiło sie naprawdę xle I pokazało mi się,że już z moim organizmem jest słabo,  nagle wczoraj patrzę  czas w moim telefonie zrobił się juz dodry.   Nawet wieczorem   pisałm   do corki, bo myslę sobie  , aaa, moze to nie bracia  z gory,   moż ejest realne wyjaśnienie, I pytazm corki  robiłaś coś przy telefonie,   bo czy możesz wytłumaczyc mi  fenomen zmieniającego sie czasu w moim telefonie. A ona mowi,  mamuś , nie, przecież robiłysmy  w nowo zakupionym Luizy telefonie wprowadzałyśmy wszstkie dane.  No, wiedziałąm   .  No I tak pomagają mi, a ja I tak nie zawsze   skorzystam.  Bo ktoś musi mi pomagać,  bo często jestem  jak dziecko we mgle.  No, niestety,  metryką stara, a duchowo  jak dziecko jestem.   Bo juz  jedną noga po tamtej stronie jestem. A I wiecie  , jak tak się czułam,  to rozmawiałam z Bogiem, I mówię I proszę. Boże jeżeli mam już odejść,  to tylko przebacz mi wszystkie moje  grzechy,  wszystko co robiłam w tym życiu źle, I jak powqróce tu, to spraw,żebym pamiętałą,żeby tu czynic dobro,  I żeby mieć miłość do ludzi,  żeby  nie zatracić sie w życiu doczesnym takim, gdzie  zdobywa sie wartości,  I żyje  bez  tych najwazniejszych wartości.  Tylko,żebym czyniła to co prawe.   

I to tymczasem  mówię Wam do zobaczenia -  Irena 

  • siostrazdlugareka

    siostrazdlugareka

    19 sierpnia 2016, 11:45

    I kto to mówi ? Umiar , trzeba znać umiar :))

  • Dorota1953

    Dorota1953

    18 sierpnia 2016, 22:27

    A jak u Ciebie z ciśnieniem krwi ? Mnie często szła krew z nosa od skoków ciśnienia. Na pewno też nie możesz się głodzić, tylko jeść zdrowo :) Powodzenia :)

    • irena.53

      irena.53

      18 sierpnia 2016, 22:36

      No jasne.... Ciśnienie jesli kiedykolwiek miałam za duże, to nigdy nie poszłą mi krew z nosa... tak mi się nie dzieje..a glodzić własnie,że nie mogę...to słuszne I pewne...

    • Dorota1953

      Dorota1953

      18 sierpnia 2016, 22:43

      Pytanie jest jakie miałaś ciśnienie w chwili jak Ci poszła krew z nosa. Ona potrafi iść jak górne przekracza 200. Jest to naturalna obrona organizmu, bo jak idzie z nosa, to nie ma wylewu do mózgu. Oczywiście może też iść z osłabienia i 100 innych przyczyn. Życzę zdrowia :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.