....ćwierka świerszczyk zza komina naszej chatki stróż , a my komin obsiądziemy dokolutka wnet, słuchac będziem tego dziadka co był w świecie chet, stary dziadek przędzie sieci prawi nam, aż strach, a tu wicher wskroś zamieci bije o nasz dach. Dziadek dziwy przypomina prędko płynie czas, ćwierka świerszczyk zza komina do snu wzywa nas ".... Tak idąc dzisiaj z pracy przypomniał mi się ten wierszyk, bo I dzisiaj tak jesiennie było. Deszcz od rana , wiatr. Kto pamięta.... pamietam ten wierszyk od 50-ciu lat. No tak...no cóż..Tak czytam różne wpisy, I tak widzę różne problemy, jakie ludzie mają. Problemy I sląbości.. I często nie moga odnaleźć prawdy, tzn takiej drogi, która doprowadzi do odnalezienia prawdy, jedności by odczuwać piekno, posiąść spokój, rownowagę, by znaleźć w sobie życzliwość I dobro. Prawda zawsze uzdrawia, gdy jesteśmy spokojni, szczęśliwi, radosni ,działą w nas Duch. Prawda czyni nas wolnymi,od lęku, ignorancji,przesądu, choroby, braku I wszelkiego ograniczenia. Rozwiąże problemy, a także przyniesie pokój skołatanemu Umysłowi. Spotkać możemy wiele osób w różnych częsciach Świata, które nie należą do żadnej denominacji, ale są pełne wiary I ufności w dobroc Boga I Jego przewodnicwto. Są to osoby pełne wewnętrznego pokoju, oraz Światła. I ludziom tym dobrze się wiedzie. Bo religia jest kwestią serca, a nie warg, I nie ma czegoś takiego, jak Prawda ukryta, I nie ma nic w naszej podświadomości, co wcześniej czy poźniej nie zosatnie zamanifestowane w naszym życiu.
No tak,....ale tak jak niejednokrotnie pisalam, zanim osoągniemy świadomośc co trwa I trwa ..... a czasami nigdy nie dochodzi do nas wiele rzeczy I spraw. Ostatnio wspomniałąm mojej przyjaciółce z pracy,że może by też takie żywienie podjęła, warzywa , mięso, owoce, takie efekty są. Bo tak powieziałąm z serca, bo widzę jak jej cięzko, jak się toczy....a coraz ciężej jej jest rzeczywiście, jak musi się rozbujać żeby wstać z krzesła, ..No powiedziałam...to powiedziała...no thank you.. a widzi moje efekty. Schudlam przez 48 dni - 7 kilogramów. No to jakos dyplomatycznie wybrnęłam, mówiąc ,że Świadomość dochodzi do nas w różnych okresach naszego życia, a czasami nie dochodzi.." No I tak na tym stanęło. No I to by było na tyle, taka dzisiaj garść okruchow myslowych. Bo I już 10 -ta wieczorem, a rano wstanę może o 8-smej I pojdę po Kubusia. A swoją drogą Kubuś to tez mi czasem daje wycisk, charakterny jest. Taki despota mały, tak jak kiedyś napisałam. Wielki wojownik..I tak jak kiedyś (dawno ) napisałam ,ze nadaje się do rzadzenia, a bo I jego Afrykański dziadek był Królem. tam na ich wsi , ale Królem byl. No I tak wnuczek ma .. Ale fajny chlopiec. I tak to jutro wolny dzień od pracy mam. Może cos wymyślę twórczego.. będzie dobrze. Buziaki dla Was - pozdrawiam - Irena
Dorota1953
12 sierpnia 2016, 09:02Gratuluję spadku wagi !!!!!! SUPER Ci idzie:)))Wierszyk pamiętam jak przez mgłę. Chyba mi babcia czytała :) Teraz ja wnuczce masę wierszyków czytam, ale tego nie spotkałam :( Zresztą Konopnicka teraz nie na fali :( Jeśli chodzi o chudniecie, to każdy musi do tego "dojrzeć" sam. Powodzenia :)
irena.53
12 sierpnia 2016, 13:38No włąśnie - a to moje właśnie odnosi sie I zarówno do Konopnickiej, której sie raczej już nie czyta - hmm, I do chudnięcia,ż ekażdy musi dojrzeć sam...- ewentualnie. Pozdrowionka
sardynka50
12 sierpnia 2016, 08:36Wierszyk oczywiście pamiętam. Gratuluję spadku wagi...7 kg to naprawdę dużo..Pozdrawiam..
irena.53
12 sierpnia 2016, 13:40Witam ... tak jakoś stało sie przy okazji tego programu leczenia jelit.. A ładne wierszyki sa stare - prawda..?
debra
11 sierpnia 2016, 23:50Pozdrowionka:)
irena.53
12 sierpnia 2016, 13:41Witam Cię także ...miej się dobrze ...tymczasem...