Mowa o Osho... a czytałam ostatnio szukałąm na stronach zajmujących sie medycyną naturalnąm przeglądalam takie tam w górach. Urządzają tam na przykład spotkania takie medytacyjne w Rycerce np....I medytacje wedlug OSHO włąsnie. Mialąbym chęc pojechać, z ciekawości raczej jako bardziej rozrywka. ( Tak mało miałam rozrywki w życiu). Borąc pod uwagę samą filizofię Osho I jego nauczanie, to ja jako taki prosty, konkretny czlowiek.. uważam a zresztą pewnie wielu tak uważa, ż eto wszystko takie spędzanie życia na medytowaniu, to u nas w naszej szerokości geograficznej jest po prostu niemodne, bo nikt nie uważałby siębie jako wykształconego osiągając wysoki pozniom takiej ekstazy, Boskości....bo ja uważam że najważniejsze jest to żyć ..normalnie w prossty sposób, wystarczy czynić dobro....modlić się o to żeby być lepszym bo przede wszystkim żyć jako czlowiek zauważający wokół siebie ludzi. Ludzi z różnymi potrzebami,żeby nie odsuwać się od nich we własny egoism. tylko współżyć przyjaźnie, . Chociaz ja może niewiele wiem...jak co on proponuje. przydałoby się poczytać jego techniki medytacji,...ponoć sa też I dobre dla potrzeb współczesnego czlowieka. Warto się zastanowic, zaznajomić.....bo te czasy to ludzie zapędzeni wszystko szybko, nerwowo....że wielu potrzebowałoby wyciszenia, - takiego na włąsny użytek ,...żeby poprawić funkcjonowanie naszych organizmów. Ja tez tak miałąm - od wczesnego dzieciństwa źle spałąm, nie lubiłam wręcz spać, no bo trzeba było czytać ksiązki nawet pod pierzyną z latarką w ręku czytałam . I tak mnie ten styl rozbił ,( zbudowalam w sobie takie a nie inne wzorce_) potem przyszlo małżeństwo, obowiazki, duzo obowiazków, dzieci jedno po drugim I nie bylo spania.... jeszcze to glupio nerwowo...a potem to juz nie moglam spać ...bo organism tak nauczony....jak ja mało spałam w życiu....Zero..... I powiem Wam...takie coś , takie zabieganie, szperanie oszczedzanie starania, to wszzystko I tak psu na budę bo ani żadnych majątków sie nie dorobiłam ani zdrowia dobrego...ani żadnych innych zdobyczy. Nie opłacalo sie tak żyć , na wariata.Tak ,że warto znaleź czas dla siebie I zamiast wałkować z rodzinka godzinami, o cos jakieś sprawy....można to uprościć. I wyjść do pokoju na ciszę, albo jak kto na wsi wyjść w pole, do lasu...lepiej porozmawiać z samym sobą ,...z Bogiem z Otaczającym nas Bytem z własną podświadomością. Wyciszyć, pomedytować...
Np OSHO mówi : ...." Ciągle tworzysz nowe energie,to rozumiane jest jako siła życiowa,zdolnośc do ciągłego tworzenia siły życiowej. Gdy ta zdolność zanika jesteś martwy, To paradox stale tworzysz energie, ale nie wiesz co z nia zrobić gdy jest juz stworzona wyrzucasz ją, ale gdy nie zostaje stworzoina odczuwasz cierpienie. Gdy siła życiowa nie zostaje stworzona czujesz się źle, ale gdy jest znów stworzona znów czujesz sie źle . Pierwsza choroba jest chorobą słąbości, druga jest chorobą energii, która stałą sie twoim brzemieniem. Nie umiesz jej zharmonizować, uczynić twórczą, pełną błogości,..Stworzyłeś ją ..I nie wiesz co z nia zrobić, więc ją wyrzucasz, potem znowu tworzysz więcej energii,Jest to absurd ale ten absurd nazywamy ludzkim istnieniem ciągłe tworzenie energii, ktora staje sie brzemieniem I której ciągle musisz sie pozbywać.
Tu myslałąm ,że to jest takie troche bez sensu, tu OSHO mówi,że pozbywasz sie tych nagromadzonych energii w seksie. . Dalej mówi " Gdy społeczeństwo staje się bogate, masz więcej źródeł poprzez które można stwarzać energie, wtedy stajesz się bardziej seksualny,bo masz więcej napoięć które musisz rozłądować. ....Nauka Kundalini jest jedną z najbardziej subtelnych nauk. Joga zajmuje sie energią psychiczną, jest więc nauką metafizyki, tego co transcedentalne....
I tak krótko I tym razem, reasumując - co bysmy nie mówili, to poczytać niektóre rzeczy warto, coby rozszerzyć własne myślenie.... To zawsze warto. To z Psychologii ezoteryki - ta akurat ksiązka ma troche ciekawych spraw, jest I troche cos sie dowiedzieć ciekawego .
I na tym zakończę mój wpis pozdrawiając Was I do usłyszenia - Irena
alhe11
7 marca 2016, 06:47pare przykladow Edyta Stein, sw. Jan od Krzyza, *nazwy dziel nie pamietam), Sw.Terasa z Avilly - "Ciemna noc Sw.Augustyn - Wyznania
Dorota1953
6 marca 2016, 02:49Na pewno przebywanie na łonie natury wycisza :) Jak uda Ci się na te medytacje pojechać, to koniecznie napisz jak było. Powodzenia :)
irena.53
6 marca 2016, 14:40A będę chciałą gdzieś pojechać troche coś zobaczyć...posłuchać. Serdeczności ....
alhe11
5 marca 2016, 06:45Czy nie mamy kilku (i wiecej) myslicieli w naszej zachodniej, chrzescijanskiej tradycji ? Np. znani filozofowie swieccy albo mistycy chrzescijanscy ? Po co wprowadzac wschodnie medytacje, ktore sa obce naszej kulturze, jak mamy wlasne modlitwy, wyciszanie, duchowne tradycje ? Cala nasza tradycja kulturalna daje duzo do myslenia o zyciu i sprawach "z drugiej strony " i o drogach zyciowych czlowieka. Czy takie rozmyslania o zyciu w podaniu ludzi wschodnich jest lepsze od rozmyslan ludzi Zachodu ? No, na pewno wschodnie filozofie sa obecnie modne, ale wyroslismy w innym srodowisku i innej kulturze dnia codziennego niz wschodni filozofowie. To ja wole raczej poczytac naszych, zachodnich autorow, ktorzy wyrosli w naszych , europejskich warunkach, albo pisarzy i mistykow chrzescijanskich. Bo naleze do tego samego okregu kulturowego.
irena.53
6 marca 2016, 14:39Czytać można.... a wogóle to czytać należy, bo jesli ludzie czytają, rozwijają się....ewoluują....czego wielu brakuje. Np muzulmanom.... którzy zabraniają kobietom uvczenia się....I skąd potem ma być rozumienie religii, Boga Prawdy. Bo jakich synów rodzi niewykształcona muzułmanka.... Właśnie takich, pełnych nienawiści,.... bo zatrzymali się z ewolucją, ponieważ się nie kształcą. A kto czyta to I świadomość ma rozwiniętą I potrafi wybierać. I napewno co zlę odrzuci. ....pewnie że nie ma u nas modt, żeby stawać się mistykiem wybrać się w gory schronić w jaskini I medytować. Bo Boga do Prawdy można dojść w czterech swoich ścianach.... I dzięki Najwyższemu jest troche ludzi prawych...gorzej gdy ktos nie zna Prawdy Biblijnej I wkracza w jakies sekty/.... Bo na zbłądzenie to trzeba byc jakimś ograniczonym fanatykiem co mi nie grozi. ....Wlściwie to czy mogłabyś przytoczyć jakierś ksiązki naszych zachpodnich mistyków ?.... Kiedyś czytałąm Ojca Pio...a tak nie wiem ......Ale najlepsza nauka I o Bogu, wszechświecie to najpierw Biblia a potem rozmowy z Bogiem, . czyli modlitwa. .I myślenie, zastanawianie się, medytacja. I zadawanie sobie pytań, a Bog, Wszechświat, podświadomośc, w której jest Boskość da odpowiedzi. Pozdrawiam Cię serdecznie ....