Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Coś znowu przemyśleć....


Zawsze jest coś do przemyślenia...A  u mnie co..Życie toczy się I jest bardzo uzależnione od mojej pracy,  bo mówię,że dopóki pracuję to ta praca  wyznacza  mi działanie I ogranicza właściwie...poniewaz po pracy pospać muszę, bo inaczej bym  ustala.  I tego czasu zosaje mało, a zajęć dużo, więc siłą rzeczy sa one ograniczane I przesuwane   na dalsze terminy. Wczoraj rano od razu poszłąm  do córki,zeby teraz tak częściej, żebym się zblizała  z moim wnuczkiem  I popatrzyla jak ona przygotowuje dla niego posiłki,  bo przyjdzie wkrótce czas,że będę musiałą  jej go czasami pilnować, ponieważ planuje pracować cały tydzień.  No cóż  ..pieniędzy każdemu potrzeba.  A że Kubuś jest taki nietolerujący laktozę, a I wogóle wielu rzeczy jesć nie może to trzeba tak szczególnie. Teraz już lepiej bo on juz duży. Baaa, duży  - duży można powiedzieć, bo za dwa dni będzie miał rok I osiem miesięcy. Fajny już śmiały, przyjdzie   do babci..dobry chlopiec będzie ...Widzę to I wiem,bez stawiania kart.  Więc  wnuczek... Teraz dwa razy w tygodniu chodzę na angielski,  bo mówię koniec. Mówie do córki,   że będę chodzila jeszcze ze dwa lata, a po tym czasie to będę umiała po angielski perfekt.  Anie wiem, chwalę się.....ten mój mózg ma takie blokady,że hej.   No ale jakiś efekt tego napewno będzie.  Tak,że w czwartek I w piątej wychodzę na angielski, w piatek na dwie godziny. To przyjsc zajsc, dojsc....\Zabiera to czas.  W domu jeszcze zajecia z tegoz też, przerabiam  Strażnicę,  bo z tego jest dobrze sie uczyć.  Zaczęłam ponownie uczęszczać do zboru Swiadków Jehowy....bo Boży przykaz  I nakaz   to żeby być w  zborze Bożym,  w zgromadzeniu.  Zresztą zobaczcie Apostoł Pawel mówi, w Hebrajczyków10;23-26" Trzymajmy się mocno, publicznego oznajmiania naszej  nadzieii,bez wahania,  bo wierny jest ten ,który obiecal. I zważajmy jedni na drugich,zeby się pobudzać do miłości " I do szlachetnych uczynków ,  nie opuszczając  naszych wspólnych zebrań, jak to niektórzy mają w zwyczaju, ale zachęcając się nawzajem .I to tym bardziej gdy widzicie przybliżanie sie dnia".  Choć mi znowu nie chodzi ,żeby znowu zaczęli ze mną studiować, bo po pierwsze przestudiowałam  to przeszło dziesięć lat temu,  tutaj zaczeli znowu ze mną studiować to nie skończylismy,  bo wyszło   ,że moge pomagać Dobra Energią,...że komus tam  - powiedziałąm  ....To im sie nie zgadzało....odeszłąm, nie chodziłam  chyba dwa lata, teraz sama poszłąm, ale nie chciałabym studiować bo ja to wszystko wiem I jeszcze więcej..... Mój stopień I wogóle stopień wiedzy, albo doswiadczania zależy od stopnia naszej duchowości, czyli MIŁOŚCI jaką okazujemy swiatu, ludziom. Owszem mało ludzi,  może I chce byc az tak pełnymi miło0ści, empatii.., nie ma takich ludzi.  Tak ,że wiedza jest dostępna od tegoż właśnie. A Swiadkowie rozumują jak rozumują....jak ludzie...to trzymają się Slowa Bożego.  Przedstawili mi wtedy, Slowa z Pisma z Listu 1 do Koryntian 13: od 1-9. Pokazali mi  że zostaną usuniete.    Ale  z tegoż 13- 8 Ale czy sa dary prorokowania, zostaną usunięte, czy języki ustaną, czy poznanie, będzie usunięte.... I na tym się oparli, nie podchodząc do innych słów z Pisma z równa ważnością..Bo dalej jest  1Korynt 13:9 Mamy bowiem częsciowe poznanie,i po częsci prorokujemy..:  To te słowa juz były dla nich niewazne..  Niemniej teraz  chodzę do zboru, zostawili mnie tak poniekąd z boku osobno. No I tak dobrze....  póżniej będę miała czas na inne rzeczy w życiu....jak skończę swoją karierę zawodową.  Gornolotnie powiedziane - Kariera zawodowa. To było żartem.  chciałam powiedzieć kiedy skończe pracować.Dzisiaj   notabene rozmawiałam z moją współpracowniczką Margrit,   czy moglabym teraz pojść po częsciowy  pension benefit, czyli taka  rentowa  od nich renta,  bo 60 mam ...Tylko,ze ja teraz mam rózne obawy, choc może nie powinnam ich mieć. Bo ja nie płacę zadnych składek rentowych,  a teraz się boję.  Ale kiedys na początku nie kazali,  bo że to są lata nieskładkowe. No bo są lata składkowe I lata nieskładkowe. A moje ,że nieskładkowe, bo zaczęłam pracować mając 57 lat, a wiec 55+.  Ale tutaj to można się bać, bo ktos może ci powiedzieć ,że nieskładkowe, a ten ktos byl niezbyt może doinformowany, u nich tak może być. Już mówię,że musze poprosić moją córkę, ta z dobrym angielskim I pojdziemy do tych ich biur -  zapytać.... No I tak...nieiwiele robie w leczeniu energiami teraz ,  zajmowałam się tylko bratem ostatnio, bo chłopak cos niedomaga.   zmęczony zajechany życiem,  cieżko pracuje, wysiadają mu nogi. Też juz dobiega 60 -tki..Moze nie stary, ale ciężko zapracowany. No I tak,  mam tu swoje zajęcia , jak mówiłam,afirmuję za syna, ale I ostatnio utworzyłam ta afirmację, za nich obydwóch,  bo I u Bogusia źle sie dzieje,   Tak mi od wczoraj, chodzi co mu powiem,  ale dobrze ,ze to przejdzie bo lepiej mu takich drastycznych słów nie mówic. Wiec  będę afirmować za nicj obydwóch. Juz to robię,   -  aaa u tego starszego zaczyna byc widać małe postępy. To trzeba dalej, a efekty będa . Na wszystko trzeba czasu.  No I to sa takie ważne sprawy.  A u siostry , tez może po troche zmienia sie nastawienie...z niechęci, no lepsze może po troche.... Bo snilo mi się no.....śnieg, duży śnieg, taki duzy jaki od lat,  był, czyli niechęc brak uczuc od bliskich.  Oziębłośc uczuciowa. A teraz zaczynał sie ten snieg przecierać takie poprzecierane bruzdy...coś sie dzieje. Ja piszę do niej listy, mimo,ze ona do mnie nie odpisuje. A listy sa łagodne,  dobre, takie w duchu lagodności,...jak zachęca Słowo Boże.   A I ponadto snili mi sie Niemcy, dwoje ludzi czy małżeństwo, czy rodzeństwo, to oznacza tak samo.. ludzie wrodzy, uważani za wrogów, no wiadomo nacjonalisci, faszysci, a ja chciałam sie coś dowiedzieć, zaczynam mówic po polsku, a potem się żachnęłam, a ja mówie po polsku, to zaczęłam po angielsku. Potem jednak okazuje się,że ta kobieta tez mówi po Polsku,  a nastepnie ten mężczyzna także zaczyna mówić po polsku. Wiec z tego wyjasnienie,z ektoś z rodziny, bo ci niemcy, to byla rodzina małżeństwo czy rodzeństwo.  Że ktoś z rodziny, że jednak można będzie się z nimi dogadac jednym językiem.   Że będziemy miec wspólny język.   No I to tyle..   Aaahhh,   dość, na teraz . Na tymczasem.... do usłyszenia - Irena

  • abiozi

    abiozi

    22 października 2015, 14:42

    Witaj Irenko! Miło było Cię poczytać. Wezmę też Twoje rady do serca. Masz rację: zamienię nie na tak. Lubię małe posiłki bo są wystarczające i dobrze się po nich czuję, i fizycznie i psychicznie. Mam nadzieję, że zadziała ;)

    • irena.53

      irena.53

      22 października 2015, 17:33

      Właśnie tak ! I tak mysl....To że ze mną troche inaczej jest , a bo to jest inna sprawa....przy pewnym powiedziałąbym "starczym wyczerpaniu - I nie wiek tu odgrywa role..."utrzymujemy sie przy życiu dzieki jakiejś wadze....Ja mam takowe powiedziałabym starcze wyczerpanie... No I tyle może kiedys rozwinę to....

  • paniania1956

    paniania1956

    21 października 2015, 21:08

    Lubie czytać Twoje rozmyślania o życiu.

  • Tatiana55

    Tatiana55

    20 października 2015, 10:33

    Wow, kobieta wulkan z Ciebie, tyle zajęć, przemyśleń, i planów. Podziwiam.

    • irena.53

      irena.53

      22 października 2015, 17:29

      O Boże .....bądżmy wulkanami..... bo my możemy tak nagarnąć z tego Wszechswiata....tyle nabrać ~! Że ho ho..... wszystko od nas zależy....tyle możemy zrobić! Wszystko możemy zrobić....! Tylko mysleć.....trzeba mysleć. Jak byłam mała taka malutka....mój sąsiad nazywał mnie filozofem chłopskim.....coś już tam rozmyślałam, - pozdrawiam Was

  • Dorota1953

    Dorota1953

    19 października 2015, 21:54

    Fajnie, że będziesz się zajmować od czasu do czasu wnukiem. Na pewno córka wychowa go na porządnego człowieka :)

    • irena.53

      irena.53

      19 października 2015, 23:03

      Oj Dorotko, fajne I mile slowa.....ale to prawda, ona jest dośc umiejętna, tzn to mądra dziewczyna jest.... Pozdrowionka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.