Właśnie, wszystko kończy się na chciałabym.
Tylko i wyłącznie pustych słowach, które nie mają pokrycia na dłużej.
Czuję się w sobie fatalnie ważę chyba najwięcej w swoim życiu, nie podobam się sobie w niczym. Odczuwam dość duży dyskomfort, a motywacji i tak brak by coś zacząć tak całkowicie na poważnie. Dlaczego? Dlaczego to sobie robię....?!
Przecież wiem, że nie chcę wyglądać tak jak teraz. Wiem też jak wspaniale się czułam ważąc nawet 53 kg. Och to były czasy. Tylko jak tu do nich w końcu znowu wrócić :(
Magiczna_Niewiasta
15 września 2014, 21:28Powiem Ci tak, ja czułam się tak wiele razy i lepiej weź się teraz w garść. Ja gdy zaczęłam tyć to sobie mówiłam ciągle, że dlaczego, czemu i tak powtarzałam tylko jak waga dobiła do 80, potem 85, i 90... cały czas tylko plany o diecie żadnych działań. Trzymaj się, zaprzyj i nie daj się :)