Obawiałam się dzisiejszego wyniku, bo trochę nagrzeszyłam w ostatnim tygodniu, ale póki co pięknie utrzymuje się tendencja spadkowa. :) od zeszłego tygodnia spadło 1,2 kg. :D Postanowiłam wrzucić zdjęcia sprzed diety oraz dzisiejsze dla porównania. :)
Przede wszystkim poprawił się stan mojej skóry, bardzo dobrze widać to na udach, ale na żywo było jeszcze gorzej. :-P Ubrania też zaczynają wyglądać na mnie inaczej (już nie wystaje mi ciałko z każdej możliwej strony). Ale szczerze mówiąc, wydawalo mi się, że 8 kg różnicy będzie dużo bardziej widoczne na zdjęciach.
Uzyskany efekt to: dieta 2000 kcal (przy karmieniu piersią), kremy i sera antycellulitowe, duża ilość wypitej wody/zielonej herbaty i ogólne założenie, aby jeść więcej warzyw, wprowadziłam też zdrowsze zamienniki (awokado zamiast masła, olej kokosowy zamiast rzepakowego, pieczone i grillowane mięso zamiast smażonego) .
Czyli wcale nie jakaś ogromną rewolucja, a efekty są. ;)