W końcu!
W końcu się zebrałam, i jest. Tak oto dzien pierwszy za mną. (no prawie)
Miałam zaczac 17dni temu, ale teraz, 11-sta klasa- mam tyle na głowie.... I wielkim krokiem zbliżają się egzaminy (tydzień przed swięta,i- rozumiecie?!) To mnie tak zasmuca, ponieważ kocham swieta, uwazam ze jest to najlepszy okres w roku, a tu taka okropna rzecz...............................
Tydzien temu tez w poniedzialek cwiczylam.
Ewa Chodakowska- Extra Figura- i nie jest to trening dla mnie.
Problem z kolanami. Niestety.
Ale za to wynalazłam ''Speed Effect'' Z Tomkiem.
Pierwsze wrażenia?- Z pozoru łatwy... Spokojny... Ale na samym końcu pot się ze mnie lał, i naprawdę było cięzko. No ale o to chodzi :) Dopiero jutro zobacze czy trening na mnie podziałał- po zakwasach.
Jest jedna rzecz nad którą pracuję, i którą MUSZĘ! wyeliminować ze swojego życia.
I TY ZE SWOJEGO TEZ!!!!
Słodycze.
Moje ulubione.
Które nawet zjadałam codziennie.
Porażka, i wstyd. :)
Jestem naładowana pozytywną energią.
Zbliża się 2015- zbliża się slub w lutym, oraz bal w lipcu. Chcę wyglądać oszałamiająco! Zniewalająco!
SUKIENKA NA BAL ------------------- http://www.sheindress.co.uk/product/classy-floor-l...
marzy mi się wyglądać pięknie w tej sukience.
Trzeba na to zapracować.
Na dobranoc, przeleję trochę słów motywujących, może nie tylko do ćwiczeń, ale również do cieszenia się sobą/ życiem.
Masz szczęscie.
Wiele z nas nie wyobraża sobie ile tego szczęscia ma.
Ja mam szczescie.
Jestem zdrowa, mam dach nad głową, mam rodzinę, mam przyjaciół (każdy wie jak z nimi jest, ale jednak są).
Mamy to, o czym inni marzą.
Mamy siłę, i inteligencję żeby zmienić swiat/ludzi. Na lepsze.
Masz siłę. oraz energię żeby zmienić samą siebie.
Tylko być może nie chcesz jej w sobie odnaleźć.
Siedzimy, użalamy się nad tym jakie to życie jest do dupy-za przeproszeniem... Jakie to ludzie to mendy... Jakie jestesmy grube, brzydkie.
Ja tez tak niedawno myslałam.
Ale, teraz juz wiem, że jestem wspaniała. Ja. TY. WY. MY.
Mamy w sobie na tyle siły, żeby brnąć przez życie. A przeciez to nie lada wyzwanie.
Macie (ja jeszcze nie) na tyle siły żeby wstać rano, zrobić wspaniałe sniadanie swojej rodzinie, isc do pracy, wrócić, i spędzić czas z rodziną.
To tak naprawdę wymaga wielkiej siły, energii, oraz poświecenia.
Skoro mamy siłę, na te wszystkie rzeczy, mamy też siłę żeby codziennie, poswięcić 30-40 minut na czas dla samej siebie.
Poćwiczyć.
Wypocić się.
Pobiegać.
Nabrać siły.
Zmienić swiat.
Lepsze jutro stoi przed nami otworem
To jest nasz wybór, czy wolimy siedziec przed telewizorem, obżerać się, użerać się jakie to życie jest srakie i owakie, albo spojrzeć w lustro-usmiechnąć się, walczyć.
Być Tym Kims, kim naprawdę jestesmy.
Plotłam trzy po trzy, ale moze cos z tego wyniknie.
Życzę Wam (i sobie) siły, na jutro, i resztę tygodnia. Na wstanie z usmiechem, i pójściem spać z satysfakcją.
Ja idę. :)
Poćwiczyłam, teraz własnie się pouczyłam, i dalej wracam do nauki.
I całuję Was na dobranoc.
I przesyłam dziunie, seksi dziunie haha
nitktszczegolny
18 listopada 2014, 20:55widzę, że nie tylko ja miałam zacząć od 1 ? ;) Trzymam kciuki ! :)