Wczoraj (#70) postanowiłam założyć (przymierzyć) spodnie od garnituru które jeszcze 3miesiące temu były mi za małe. Jak je założyłam, rozporek mi się rozsuwał i musiałam odpinać guzik! Jednak wczoraj... pozytywny szok! Te spodnie są mi za duże! Wiszą w kroku, w brzuchu... No powiem Wam że To dodało mi skrzydeł! :)
Jestem motywacją dla mojej mamy, która biernie ze mną ćwiczy. Mimo tego że wstaje o 3 nad ranem, ponieważ ma daleko miejsce pracy, i ma na 6 rano, a wraca z pracy o godzinie 17-18, nadal ćwiczy :) Mam nadzieję że wytrwa razem ze mną. Motywuję ją jak najbardziej mogę. Jak ćwiczymy, skupiam się na jej twarzy gdy ćwiczy, widzę radość... Jest jej ciężko, ale brze do przodu! :) Mam nadzieję że dzisiaj też do mnie dołączy :)
Nie poddam się, i będę równie dobrze pilnowała mojej mamy żeby razem ze mną wytrwała! :) Czas spełnić swoje największe marzenia. Już nic nie może mnie powstrzymać:)
winter_beats
25 marca 2014, 20:08też mam takie spodnie... eee... nawet parę niestety i już się nie mogę doczekać tego uczucia, gdy będą mi dobre :) gratuluję, że Tobie się już to udało :)
grubasek005
25 marca 2014, 18:11Super że tak dobrze wpływasz na mamę :)