Oglądałam dzisiaj program na TVN Style, o otyłości...
Zrozumiałam jak poważna jest ta choroba... Jak dużo ludzi przez nią cierpi, jak dużo ludzi musi odmawiać sobie przez nią różnych przyjemności z życia.. Jest to smutne, naprawdę.. Ale w tej Anglii.. Nie dziwię się. Powiem jeszcze tak, tutaj, bycie zgrabnym to coś naprawdę rzadko spotykanego! NA każdym rogi jest sklep typu fast-food. A jedzenie w nim niewyobrażalnie tanie!!! Duże frytki dostanie się tu za Funta.. Hamburgera z frytkami za około funta pięćdziesiąt. ( Na polskie będzie to około 5zł).. Do tego dają cole za darmo.. Często... Zawsze, raczej jak wracam ze szkoły co piąta osoba, no a moze raczej młodzież ma w ręce frytki, najczęściej z ketchup'em i majonezem.. Masakra jakaś.. Dziwić się ze tu w Anglii tak naprawdę zaczyna się dziać tak jak w USA.
Cieszę się że udało mi się zmienić tryb życia.. nie tylko mój, ale również mojej mamy.
A propo jej.. wczoraj zauważyła pierwsze efekty! :) Lepiej się czuje fizycznie, i psychicznie! :) Coś wspaniałego!
Czas naprawdę zacząć zdawać sprawę że JESTEŚMY TYM CO JEMY. Małe kroczki w zupełności wystarczą. Nie myślmy już nawet o gorącym ciele... Ale o Naszym zdrowiu. Czy warto nabawić się różnych chorób serca, tylko dlatego że frytki smakują tak wyśmienicie? Nie wydaje mi się... Życie jest zbyt krótkie, żeby cierpieć na różne choroby na które mamy wpływ.
Nie zamieniłabym zdrowego jedzenia na żadne fast-foody, i słodycze! Mówię to całkowicie od serca!
Mirajanee
26 marca 2014, 16:18Prawda jest taka, że ludzie rzadko zastanawiają się jakie konsekwencje mogą pociągnąć za sobą ich jedzeniowe wybory. Wolą na szybko kupić jakieś świństwo, co i tak wyjdzie im taniej, niż pełnowartościowe posiłki A później jest, jak jest.. Taka przykra rzeczywistość.
kathriinka
26 marca 2014, 13:53Bardzo dobrze powiedziane! Całkowicie się zgadzam z Twoimi poglądami!
naajs
26 marca 2014, 13:51mam to samo :) a ostatnio nawet nie przemawial do mnie mcdonald :) to juz sukces
judipik
26 marca 2014, 12:05Oj Kochana bardzo bym chciała być dobrą mamą, ale niestety jestem ostatnimi czasy zbyt nerwowa. Może dlatego, że moje Dzieciaczki są jeszcze małe (2,5 i prawie 4 latka) i niestety są bardzo nieposłuszne. Chciałabym nauczyć ich szacunku do ludzi, do pracy, w ogóle do życia. Nie znam metody, nie wiem czy będę potrafiła ich wychować na porządnych ludzi. Trzymaj się i życzę Ci powodzenia w życiu, nie tylko przy odchudzaniu ;)
judipik
26 marca 2014, 11:52Czytam Ciebie od jakiegoś czasu i powiem Ci, że jak na swój dość młody wiek, to jesteś zdecydowanie dojrzalsza nić niejedna 20to paro latka a nawet i więcej. Jestem pełna podziwu jak Twoim rodzicom udało się wychować Ciebie na tak fajną młodą kobietę. Chciałabym moje dzieci potrafić tak wychować. A może masz jakieś spostrzeżenia i rady? Gratuluję Ci tej dojrzałości i mam nadzieję, że się nie zmienisz, że nie dasz się zmanierować. W tych czasach bycie kimś taki jest ciężkie, ale pożądane i rzadkie. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
winter_beats
26 marca 2014, 11:01dla mnie też teraz głównym priorytetem jest zdrowie. wyjść z otyłości, potem z nadwagi, bo niestety lat przybywa, a im dłużej w tej otyłości się trwa tym bardziej kusi się los. zdrowiejmy! :)