Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień dziesiąty.


Czas najwyższy zobaczyc z przodu 68 :D ucieszyło mnie ,choć myslalam ,że jednak bedzie mniej.. 68,9 czyli 0,5 kg w dół. Wolniej waga spada .. niz ostatnim razem..Ale ważne ,że spada... wstałam własnie..i jakaś zaspana jestem. Masakra..
Ide robić sniadanko przyszłemy męzusiowi do pracy :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.