U mnie to taki klasyczny przypadek jo-jo .. osiagnelam juz 68 kg wiec sobie odpuscialam .. poznalam tez faceta wiec pomagalam mu zjadac te tony batonów , chipsów , popcornu .. a teraz wyszlo jak wyszlo.
Nie mam pojecia jak sie zmotywowa/nagradzac. Moze jakas mala nagroda lub kupno czegos co lubie?
Musze , a raczej chce wreszcie osiagnac to swoje wymarzone 55 kg i miec niezle cialo. Dlatego czas sie porzadnie zabrac za cwiczenia. Gorzej , ze w domu nie mam miejsca.
No , ale zaczne od Jillian wiec tutaj jakos wiele go nie trzeba.
Macie jakies pomysly?
Daanger.Green
12 stycznia 2014, 12:32Hmm ja na początku wyznaczyłam sobie że co 2-3 kg zrzucone bd kupowała sobie coś czego potrzebuję, rozpisałam to sobie i naprawdę działało. Teraz działa na mnie najbardziej np. kupienie jakiegoś ubrania [np na wyprzedaży] które jest za małe lub kiepsko się w nim prezentuję i motywowanie się do tego żeby w wakacje wyglądać w nim świetnie :D To takie moje sposoby na motywacje haha :D Trzymaj się :*
patuniarex225
12 stycznia 2014, 12:29JA JAK TYLKO SCHUDŁA 20 KILO TO ZARAZ ODDAŁAM WSZYSTKIE CHOĆBY ODROBINKE ZA DUŻE CIUCHY .TERAZ CHCĄC NIE CHCĄC SIE PILNUJE I JAK DO TEJ PORY DZIAŁA
barankowo1
12 stycznia 2014, 12:22ja jak schudnę do 68 to obiecałam sobie, że pójdę na imprezę :D (teraz się wstydzę)
naughtynati
12 stycznia 2014, 12:16za każde zrzucone np. 4 kg kupuj sobie coś ;))