No i jak myślicie? Dobre?
Wyśmienite!!! Bardzo słodkie (był dodatek miodu, ale żeby aż tak?). Cudo! Chyba że to moje złudzenia po 4 tygodniach prawie bez słodyczy. Raz się skusiłam na takie brownie z Lidla, ale potem już rezygnowałam świadomie i bez żalu z tego zwyczaju do kawy.
W przepisie jest banan, burak ugotowany, miód, płatki owsiane, mleko kokosowe i truskawka liofilizowana (ja użyłam maliny, bo tylko malinę mam).
Anna w diecie używa kilku magicznych substancji, które ja trochę odczarowałam. Np. płatki owsiane bezglutenowe, ekologiczne kakao, ekologiczne masło orzechowe - pfff - no bez jaj, używam normalnych. No i inne magiczne substację które początkowo pomijałam, ale w końcu zamówiłam na ebayu. Malinę liofilizowaną bardzo polecam, super podrasowuje smaki równych deserków. Nie musicie kupować u Lewej w sklepie. Oprócz tego maca i spirulina pojawiały się w przepisach. Tak jak mówię, pomijałam ale w końcu zamówiłam i zobaczymy, jak narazie jest super, może będzie jeszcze bardziej :). Ale obeszłoby się bez wynalazków (no oprócz tej maliny, ona naprawdę jest super).
Co do udziwnień na diecie - ja właśnie tego szukałam. Chciałam odpocząć od kanapek i schabowych, zjęść coś ciekawego, nietrypowego. Takie nowinki bardzo mnie ekscytują i co ciekawe dają większą sytość niż wspomniane kanapki.
To, że dieta jest sygnowana nazwiskiem celebrytki? Lata mi to, nie jestem ani jej fanką, ani przeciwniczką. Dietę wybrałam dość randomowo, już nie pamiętam co mnie skłoniło za pierwszym razem, może cena ( 149zł za 100 dni dieta +treningi - dalej jest tyle samo), może jakaś reklama? A powrót do tej diety jest spowodowany bardzo dobrymi wspomnieniami z tamtego okresu
PACZEK100
3 listopada 2022, 09:39Bardzo się cieszę że smakowało. Każdy wybiera plan na siebie i swoje odchudzanie, jeżeli to ci służy to bardzo dobrze.