Ojej ale się dziś narobiłam.
Rano młody troszkę wyrozumiale podszedł do mnie i pospał do 7.20 . Więc spokojne śniadanko, troszkę zabawy i...do roboty. Za punkt honoru postawiłam sobie uporządkowanie jego zabawek, powyciąganie ich spod mebli i pochowanie części, żeby wieczorem po kąpieli nie było tego tyle do sprzątania. Potem zmiana pościeli i walka z małym uparciuchem, bo on koniecznie musi tarzać się po naszym łóżku kiedy ja chcę założyć nowe prześcieradło. Później standardowe sprzątanie i młody idzie spać. Miałam dziś dzięki temu ok 2,5godziny pracy nad swoją stroną. Nawet nie wiem kiedy minął ten czas jego drzemki. Potem pobudka, zupka brokułowa i do moich rodziców. Tam sprzątać. Powiem Wam, że urobiłam się dziś jak jakaś dzika kobyła i normalnie nie byłam w stanie pilnować diety. Dziś zjadłam 2 kanapki z serkiem topionym, ale byłam tak zmęczona i głodna że się nad tym głębiej nie zastanawiałam.
Szczerze wam powiem, że zdaję sobie sprawę z tego, że to tylko nędzne wymówki dla samej siebie i prowadzi mnie to dokładnie do nikąd. W każdym razie pomyslałam, że tak się fizycznie narobiłam że na pewno spaliłam te 2 kanapki i te cukierki zjedzone o których ostatnio pisałam.
Buziaki kochane Vitalijki śpijcie słodko i dietkowo.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
womakima
3 grudnia 2011, 20:12Takie porządki dają dużo satysfakcji, a i spala się kalorie,wię te kanapki raczej poszły w niebyt.Porozrzucane wszędzie zabawki-małe samochodziki,klocki lego...-to jedna z moich zmór!
Bobolina
3 grudnia 2011, 00:44widze ze u Ciebie mega pracowicie.. sprzatanie to teraz Twoj priorytet, ale po prostu robisz wszystko! mlody z tego co czytam to jest pelny energii, musisz byc bardzo aktywna mama ;]