Dziś rozpoczęłam kolejną walkę. Już nie mam takiego ciśnienia jak na początku, bo wyglądam już jak człowiek, ale chcę wyglądać lepiej.
U mnie dziś pogoda niby ok, nawet słońce trochę wyszło, ale wieje tak strasznie że aż nie chcę wychodzić na spacer z młodym. Ostatnio po takim spacerze w wichurę jak dziś miał niesamowity katar, więc wolę poczekać.
Musiałam zmodyfikować wczorajszy plan jedzenia, ale nie jest źle:
Śniadanie:
2 jajka na twardo (160)
pomidor z cebulką i 50g twarożku chudego (80)
kawa z mlekiem (25)
II sniadanie:
kawa zbożowa z mlekiem (30)
Na obiad zjem:
zupę pomidorową z ryżem (120) - zostala mi z wczraj
podwieczorek:
marchew tarta z jablkiem( 80-90)
Kolacja:
jablko (36)
Mam nadzieje ze nie wplynie to jakos negatywnie, ale postanowilam jesc tak aby nie kolidowalo to z obiadem jaki robie mezowi. Jak on bedzie miec kotlet, to ja usmaze na teflonie bez tluszczu itd...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
IronButterfly
7 listopada 2010, 09:57Trzymam kciuki za kolejne podejscie! Strasznie malo jesz... Ja bym nie mogla funkcjonowac jedzac tak malo. Na diecie jem prawie 3x wiecej niz ty :)
zoykaa
6 listopada 2010, 21:47dziekuje za slowa otuchy, sciskam Zoyka
efciaa1985
5 listopada 2010, 16:30Mam nadzieję że moja nie zaliczy kataru..Widzisz mój mąż musi to co ja..smażę na oliwie bez panierki..wszystkie kotlety..z tym, że sos mu robię do tego czosnkowy..pozdrawiam
grubasekkkkk
5 listopada 2010, 13:31ja jak jestemm na diecie albo robię mężowiosobne obiady :(( albo troszkę podobne do moich tylko o wiele lepsze :DD
iZaCzArOwAnYmOtYlEki
5 listopada 2010, 13:30trzymam kciuki :)