Ten weekend jak i kolejne tygodnie będą dla mnie bardzo pracowite. W czerwcu kończę licencjat z Pedagogiki, a prawda jest taka, że moje lenistwo spowodowało duuże opóźnienia w tworzeniu mojej pracy dyplomowej... No ale mam co chciałam... Zamiast już miesiąc temu zabrać się za badania to ja spałam codziennie do 10! Dlatego teraz wszystkie zaliczenia i terminy nałożyły się na siebie tak że wstaję codziennie o 6:30 żeby wyrobić się na czas Dlatego już teraz obiecuje że jeśli uda mi się iść na wymarzone dwie magisterki to zacznę wszystko robić dużo wcześniej a nie potem stękać jak mi ciężko W sumie to nie stękam bo wiem, że to moja wina ale prawda jest taka że połowa koleżanek już zdała prace a ja zaczynam badania wiec jestem meeega w tyle... Na dodatek we wtorek mam prezentacje i egzamin na które jeszcze nic nie przygotowałam hahaha... I pomyśleć że w liceum miałam średnią 5,0 a w gimnazjum nie schodziłam poniżej 5,5
Jedno co mnie cieszy, to fakt że ćwiczę codziennie i że nie ma zmiłuj! Pierwszy raz w mojej długoletniej przygodzie z odchudzaniem mam takiego kopa! Na razie codziennie po 40minut ćwiczeń na orbim, a potem buzia śmieje mi się do późnego wieczora
Od piątku mam także małą obsesję na punkcie mojej wagi... Chodzę i ważę się po każdym siusiu
Dziś rano waga pokazała 82,5 kg a mam @ i jestem spuchnięta więc licze że bez znienawidzonej cioteczki ważę max 82 kg. Czyli -2kg w 2 tyg ćwiczeń!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Hera.
11 maja 2014, 15:06Powodzenia! ;)