Boże jak ten czas leci. Myślałam,że jak będziemy siedzieć w domu to ten czas będzie biegł wolniej, ale niestety nie. Ciągle co szukam sobie do roboty....
Wczoraj była lekarka u Zosi do kontroli i wirus na szczęście wypędzony ale wdziera się po nim jakaś bakteria i musimy zostać w domu do końca tygodnia.
Nadrabiam więc zaległości po szafach i z salonu zrobia się tymczasowo prasowalnia bo zupełnie nie rozmiem skąd się bierze ciągle to pranie.
U mnie dietkowo ok. Staram się jak mogę. Nie jem słodyczy i jestem z tego powodu bardzo dumna bo waga powoli idzie w dół.
Nawet co nieco podziałałm w kuchni:
To są roladki z piersi kurczaka. Pierś z kurczaka smatuje po rozbiciu jej od wewnątrz musztardą i wkładam do nich cebulę, ogórek kiszony, paprykę i drobiowa kiełbaskę, potem zawijam i zamykam wykałaczkami i obtaczam delikatnie w mące. Smażę w małej ilości oliwy a potem jeszcze duszę aż zmiękną. PALCE LIZAĆ i są dietetyczne......
A to moje drugie dzieło : gołąbki wypełnione ugotowaną kaszą gryczaną zmieszaną z ugotowanymi grzybami i jarzynami i podsmazoną cebulką....doprawiam ziołami. Też moim zdaniem PALCE LIZAĆ!!!
Pisałam już ze ozdabiam rzne rzeczy w domu. Mężowi ostatnio zrobilam do gabinetu te oto dwie rzeczy. Zrobiłam je na "staro" bo tak pasuje do wystroju. Jak przejdę kurs to porobię sobie inne rzeczy, ale kurs jeszcze nie doszedł niestety:
To taka szkatułka na różne "klamory".
A to pudełko na chusteczki.
A na koniec moja chora śpiąca Zosia z naszą kotką Tosią.
CUDNEGO, MIŁEGO DNI MOJE DROGIE VITALIJKI!!!!!
calineczkazbajki
10 stycznia 2013, 11:04moja max waga to 65 kg i wiem jakie to uczucie .. moja normlana waga przez lata to była 47-49 kg , teraz przy 55-56 czuję się ok
mundziu
10 stycznia 2013, 08:04ostatnia fotka super :) a i faktyczie nie możesz narzekać na nudę :)
Karampuk
10 stycznia 2013, 07:10ale sliczne dziewczyny na ostatnim zdjęciu ps. strasznie mi się podobaja te trójkolorowe kotki
malicka5
9 stycznia 2013, 21:49Podsunęłaś mi świetne pomysły obiadowe. Gołąbki będą w piątek, a roladki z cyca w sobotę. I okazuję się, że nie tylko w kuchni jesteś artystką.
Jogata
9 stycznia 2013, 20:34Ale słodziaki!
Alianna
9 stycznia 2013, 20:23Zosieńka wyzdrowieje, zobaczysz. Artystka z Ciebie, widzę, pod każdym względem, także kulinarnym. Buźka
moderno
9 stycznia 2013, 19:40Dużo zdrówka życzę dla córki. Poproszę o przepis na gołąbki z kaszą i warzywami. Pozdrawiam
Gabonek
9 stycznia 2013, 19:09Śliczne "kociaki" tak pięknie śpią ! A smaka tymi potrawami zrobiłaś ! Mięłgo wieczoru, pozdrawiam !
gosiulek1
9 stycznia 2013, 18:22Wow... piękne. :)) A Kociaki słodkie. :)) Zgadzam się z przedmówczynią. :))
marii1955
9 stycznia 2013, 17:54Jakie słodkie " kociaki" tzn. Zosia i Tosia - fajna pamiątka . No to kobietko masz dar do "renowacji" rzeczy. Ten kurs to jest z internetu - po części jestem taką nie wyszkoloną "artystką" - fajnie umieć coś takiego wyczarować - podziwiam . Buziaki :)))
ulka28l
9 stycznia 2013, 16:51Zdrówka życzę i miłego wieczoru :)))
ewakatarzyna
9 stycznia 2013, 16:09Ale dwa słodziaki :):) Ja też postanowiłam zostawić syna w domu jeszcze do końca tygodnia. Bez sensu wysyłać go na dwa dni, zwłaszcza, że w piątek ma tylko dwie lekcje.
magdasobejko
9 stycznia 2013, 15:17Zdróweczka życzę ...teraz pogoda strasznie do kitu ...i zbiera żniwo tych biednych dzieciaczków :( Pięknie zdobione :):)