Zosia w niedzielę pracowała pół dnia nad kartkami świątecznymi, które będą sprzedawane na szkolnym kiermaszu....dostała za nie pochwałę od Pani
A potem jeszcze miała siłę aby pomóc mamie piec pierwsza partie ciasteczek na święta....Mimo, że staram się żyć dietkowo, to nie odpuściłam tego pieczenia, bo to taka nasza tradycja od lat wielu.....
Poczęstujcie się dziewczęta, chociaż wirtualnie!!! Zapraszam serdecznie!!!.
Nadal nie ćwiczę, bo jeszcze mam resztki @, ale od jutra nie ma żartów i włażę na bieżnię.
Dziś pierwszy raz zastosowałam dietę Dukana i jetem ciekawa jak mi pójdzie i jak długo wytrwam....jak coś będzie nie tak to obiecałam sobie, ze ją natychmiast przerwę...chodzi mi oczywiście o samopoczucie.
Czuję się dzisiaj podle, fizycznie i psychicznie....pierwszy powód to niemożebny ból żołądka po wypiciu gorącego kubka Knorra. Chyba mi oczadział już całkiem mózg....jak stara tak głupia.... od kilku lat nie stosuję żadnych trucizn, tylko zioła...a tu taka wpadka...i muszę zapłacić niestety za swoją głupotę... ale żeby aż tak???????
Drugi powód to zachowanie mojej Zosi... i tutaj przeżyłam szok... cudne, grzeczne na codzień dziecko po raz pierwszy od niepamiętnych czasów przypyskowało i to nie mnie tylko tacie.....no to dostała klapsa....tak zaniemówiła i łzy pojawiły się w oczach natychmiast....ale nie tylko w jej bo w moich również. Rozżalenie trwało krótko bo poszła szybko spać, a mnie boli to do teraz.
Myślę sobie, że na długo zapamięta tego klapsa bo dostała go po 6-ciu latach od poprzedniego a mąż dołożył jej jeszcze szlaban na jutro na komputer.
DOBRANOC LASECZKI.... TĘCZOWYCH SNÓW!!!!!
Karampuk
28 listopada 2012, 11:23widzę ze córcię masz wszechstronnie uzdolnioną
rorac
28 listopada 2012, 08:56Ciasteczka wyglądają pysznie.Ja na razie pierniczki tylko zrobiłam.
monika19722
28 listopada 2012, 07:58Przepyszne te ciasteczka,a co o diety jeżeli można dodać coś od siebie to pilnuj żeby pić jak najwięcej wody. Minimum 1,5l dziennie, przy dukanie to bardzo ważne. Pozdrawiam cieplutko :0)
marii1955
27 listopada 2012, 23:41Piękne te kartki - uzdolnioną masz córunię . Co do karania dzieci - wiesz - nie jestem przeciwko klapsowi - nieraz naprawdę się im należy ... nie popieram też " bezstresowego " wychowania . To co wyprawiają dzieci z rodzicami to jest naprawdę porażka . Nie wiem czy rodzice tego nie widzą czy jak ? W miejscach publicznych są takie rozbrykane i hałaśliwe , że przesada ... robią co chcą . Jak to widzę , to chętnie rodzicom dałabym klapsa ... takiego na opamiętanie ... Ale jest to temat ... rzeka ... Jejku jakie te ciasteczka są mniamuśne . Utrzymają się do Świąt ? Gorąco pozdrawiam - kolorowych snów :)))
Wisienkawlikierze
27 listopada 2012, 23:16Ślicznie Twoja córcia te kartki wykonała! Ciasteczka wyglądają smakowicie, lepiej dla mnie, że tylko wirtualnie mogę się poczęstować:) Jestem przeciwna wszelkim klapsom, choć przyznaję, że czasem dzieci rzeczywiście przeginają... Może wystarczyłby sam szlaban na kompa? Ilonko, dziękuję za wsparcie i dodawanie mi otuchy, muszę przezwyciężyć w sobie lenia i ostro się za to dietkowanie zabrać znowu! Pozdrawiam i buziaki zostawiam:***
Jogata
27 listopada 2012, 23:06Super kartki! i pyszne ciasteczka
agnes315
27 listopada 2012, 22:40Wszystko eszcze przed Tobą, nie przejmuj się tak bardzo, ale klapsa nie popieram, mnie rodzice bili za byle co i do dziś mam traumę z tego powodu. Dobrej nocki :) Buźka
renianh
27 listopada 2012, 22:31Takimi nietuczącymi to z przyjemnością sie poczęstuję .Ale Ty pracowita jesteś .
Shasha
27 listopada 2012, 22:21matko ale świetne!!:)
Cailina
27 listopada 2012, 22:14zjadlabym!
calineczkazbajki
27 listopada 2012, 22:11ciasteczka wyglądają cudnie ,,, a klaps to wiesz , mężowi sie nalezy i to na gołą :D
ulka28l
27 listopada 2012, 22:08podaj przepis na te ciasteczka :)