W ten weekend można powiedzieć, że ostro opuściłam dietę. Wizyta u Babci, celebracja 100-lecia odzyskania niepodległości - sami wiecie jak to bywa.
Jednakże nie chodzi mi o usprawiedliwienia! Chciałam tutaj napisać dla siebie i dla innych, którym podwinęła się noga, że tak się zdarza. I nie ma w tym nic złego, bo każdy może się czasem potknąć. Trzeba się podnieść i walczyć dalej!
Z tą myślą idę dalej naprzód w kolejne tygodnie odchudzania i naprawiania swoich nawyków żywieniowych. Powodzenia i Wam!