Z tego faktu akurat jestem zadowolona. Wprawdzie przede mną jeszcze walka z 12-15 nadprogramowymi kg, ale już jest nieźle. Widzę różnice, wszyscy dookoła bardzo mnie
chwalą.
Wiem, że mogło by być jeszcze lepiej gdybym trochę więcej poćwiczyła. Ostatnio dopadło mnie jakieś lenistwo. A jak wszystkie dobrze wiemy (chociaż nie każda z nas się do tego stosuje - w tym ja :P), sama dieta to nie wszystko, zwłaszcza jak się ma tego tłuszczyku sporo i trzeba to koniecznie spalić. Mój cel - WIĘCEJ ĆWICZEŃ. I bardziej regularne posiłki, ponieważ ostatnio troszkę to zaniedbałam.
Po wyjściu od Pani Dietetyk dopadło mnie małe przygnębienie, ale już jest ok.
Motywacja znowu się pojawiła :)
A więc OD DZIŚ (Nie od jutra!!!) ćwiczę, ćwiczę, ćwiczę :)
Myślę, że to będzie również dobry sposób na mini chandrę.
Muzyczka, wysiłek fizyczny, duuuużo wody - to musi zadziałać!
Pozdrawiam Was serdecznie Vitalki! :)
Buniiaa
9 grudnia 2013, 00:19Nie martw się siódemeczka na pewno się pojawi. Te bym bardzo ją chciała :).
adorablee
6 grudnia 2013, 09:36No ja podobnie, bo 80,1 i czekam na 7 z przodu. I tak z 15 jeszcze mysle, ze na pewno przede mną. Oj działajmy!
joasia880
5 grudnia 2013, 09:26hej GRATULACJE!!! wielki mały sukces! Życzę powodzenia na dalszej drodze ;) Ja dziś zobaczyłam 7 ale drugą w kolejności :) 97,6 ale tak długo na to czekałam ;)
cocacolagirl
4 grudnia 2013, 22:54super,ze od dziś, ćwiczenia pomagają na zły nastrój i brak sił mnie dziś umordowała migrena ale po cwiczeniach poczułam się jak nowo narodzona
Halincia01
4 grudnia 2013, 21:25Dasz radę, trzymam kciuki za Ciebie!