Hej dziewczyny.
Wracam po weekendowej nieobecności. Jak zwykle znikam na weekend a w poniedziałek wracam do Was z podkulonym ogonem i żałuję za swoje weekendowe grzechy
Sytuacja znowu się powtórzyła. Weekend objadłam się jak dobre prosie, znowu grill kiełbasa, karkówki i wszystko co nie zdrowe i niestety ciasta. Najpierw się nawpieprzam a potem mam wyrzuty sama do siebie. A mówią że człowiek uczy się na błędach ale chyba mnie to nie dotyczy, eh.
Jedynie co jest dobre co mój organizm zrobił w obronie własnej to to że pogonił mnie do kibla żeby się pozbyć wszystkiego co zjadłam! i Cieszę się z tego bardzo, mam za swoje za swoją głupotę obżarstwo. Chciałabym żeby była taka sytuacja jak najczęściej żeby w końcu mój głupi łeb nauczył się samokontroli pod względem jedzenia. Jestem najedzona to więcej nie jem! a nie pcham dalej żarcie jak by była chodzącym śmietnikiem!
W sobotę naleciała mnie ochota na słodycze zjadłam kilka batoników takich barsów biedronkowych, 3 kawałki piernika, piwo z sokiem. niedziela sernik bez sera sporo kawałków i czekoladowca. Na szczęście podzieliłam się tym wszystkim z kibelkiem
Wyzwanie hulohopowe ciągnę dalej ale przedłużam z 30 do 40 min dziennie. Ten tydzień raczej nie będzie biegający bo Ł poszedł na drugą zmianę a nie wiem czy babcia będzie mogła z nim na wieczór zostać. Jeśli mi się nie uda wyjść biegać to przez tydzień pomęczę się w domu i poćwiczę 6 minutówki E.CH. Tak jak dzisiaj. Zrobiłam 5 filmików. Byłam mokra, zmęczona ale zdecydowanie wolę pójść biegać niż ją oglądać i słuchać
Dobra i taka aktywność.
Dzisiaj przez 2 dniowe obżarstwo zastosowałam dietę owsiankową bo czytałam że pomaga pozbyć się resztek po takich sytuacjach. Zrobiłam wedle przepisu szklanka płatków na litrę mleka ale to wyszło samo mleko w życiu bym nie przeżyła dnia na takim jedzeniu. Zrobiłam sobie o wiele gęstsze i w tedy się najadłam.
menu
8.30- owsianka z jabłkiem
12.00- owsianka
14.30- owsianka
17.10- pół kromki chleba z wędliną, sałatka wiosenna( jajko, ogórek, pomidor, ryż, cebulka) kilka truskawek
19.20- 2 kromki chleba z dżemem truskawkowym, pół wiejskiego.
Tosiowi guzek zaczął już żótknąć ale dzisiaj biedactwo doprawiło sobie bo balon mu uciekł z pod rąk i tym guzek uderzył o podłogę. Boże tak się boję żeby nic się nie stało mu przez te uderzenia w główkę Może coś się stać? jak uważacie? powinnam pójść z nim do lekarza?
Wyzwanie hula hopowe 30 min zaliczone,
1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30
Wyzwanie bezsłodyczowe zaliczone
27,28,29,30,31,1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,21,22,23,24,25,26,27,28,29,30,31,1,2,3,4,5
Lecę Was czytać, czytam Was codziennie jak kręce hula to szybciej mi czas ucieka ale nie lubię komentować z tel więc zostawiam to jak wchodzę na kompa.
- Dobranoc
naja24
17 czerwca 2014, 20:23No cóż wiosenno -letnie weekendy to porażka i uwierz mi nie tylko u ciebie :)
Kamila914
17 czerwca 2014, 17:27Mam podobnie, cały tydzień się hamuję a jak przyjdzie weekend to masakra :/ Tym bardziej, że jestem przed @ i pochłaniam wszystko co złe :D
butterflyyyyy
17 czerwca 2014, 16:46Na obżarstwo nic nie pomoże - organizm sam sobie z tym poradzi... Takie diety i detoksy to głupota... Tak uważam :) I tez mam ten sam weekendowy problem :/
naajs
17 czerwca 2014, 09:54Też miałam zawsze ten problem.. Ale zauważyłam, że jestem wystarczająco silna w odmawianiu sobie np. chipsów, a nieco gorzej idzie mi z pozwoleniem sobie na np. dwa cukierki (zawsze zjem więcej!). Tak więc jak zjem już swoją porcję nie pozwalam sobie na nic więcej :) Powodzonka :*
Crazyblueball
17 czerwca 2014, 09:43Ja znając mnie czyli "panikara" pewnie poszłabym się upewnić czy wszystko jest na pewno ok. Co do owsianki, to muszę też coś takiego spróbować może zabierze te moje złogi wek! :) Pozdrawiam