menu
8.30- jaglanka z bananem + inka z mlekiem
11.30- bułka domowa, pół z serkiem i miodem, pół z serkiem, wędliną i sałatą+ kawa z mlekiem
14.30- filiżanka pomidorowej, dwie małe garści makaronu zwykłego niestety+ podduszone pieczarki z cebulką i marchewką + puszka mała tuńczyka+ 2 łyżki naturalnego
16.30- jabłko polane połową jogrtu naturalnego z cynamonem i odrobiną miodu+ kawa z mlekiem
2 łyżki budyniu śmietankowego
19.00- bułka domowa, pół z serkiem i miodem, pół z serkiem, wędliną i sałatą + kostka gorzkiej
21.00- jabłko
nosiło mnie pod koniec na jakieś jedzenie więc wybrałam jabłko. ogółem dzisiaj dość sporo podjadłam i chyba za dużo jem mącznych rzeczy;/
kurcze albo ślepa jestem i nie widzę minek w tym nowym oknie albo serio ich nie ma;/
brak aktywności:( szlak mnie trafia że nie mogę iść biegać, jeszcze pół antybiotyku mi zostało ale gardło na szczęscie już nie boli.
niech szybko te dni lecą i żebym mogła jak najszybciej wyjść biegać, proszę;)
miłych snów;**
butterflyyyyy
12 marca 2014, 16:17To może sobie odpuść to bieganie do kwietnia bo te anginy to nie żarty...
Zaczarowana08
12 marca 2014, 11:31Minki mamy nie tęgie z powodu braku minek :/