trening: bieg 6 km (52 min) spalone według pulsometru 670 kcal.
menu
8.50- jaglanka z bananem
11.30- pasta z jajka na twardo, pół serka kanapkowego naturalnego, szczypiorek, papryka) 2 kromki chleba + sałata lodowa. Pasta wyszła pyszna, nawet mąż się zajadał
14.30- 3 łyżki kaszy pęczak z podduszoną marchewką z cebulką na łyżce oliwy, 2 pulpeciki, miseczka surówki z kapusty włoskiej, kiszonego, cebulką polane maślanką nat. + jabłko
16.30- 2 kawałki ciasta marchewkowego
18.50-po bieganiu- serek wiejski, 1/3 serka homo nat+ kawałek papryki, kromka chleba z wędliną
Mój Antosio zjadł cały kawałek mojego ciasta i się zajadał, moje wynalazki dietetyczne jemy tylko we dwoje
Postanowiłam że biegam poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek zaś środa i weekend wolne.
Dobranoc
haveheart
5 marca 2014, 09:43nie przejmuj się:) ja zaczynam dziś dzień 190:)
naajs
4 marca 2014, 22:40Slicznie :) dzien na 5!
Aguilerra
4 marca 2014, 21:44jejuuuu jakie pyszne rzeczy jesz :)!