Już chwile temu było 70, za nic waga nie chce przekroczyć tej cyfry, cały czas na MŻ a rezultatów większych brak. W życiu rewolucja na wadze stagnacja, o losie.
Bardzo polubiłam sałatki i surówki, wczoraj zrobiłam pyszną z makaronu kokardki, świeżego ogórka, koperku i szynki minimalnie dodałam majonezu troche więcej jogurtu, była pyszna.
Niestety ćwiczeń nie robie, nie moge sie zmusić i już, owszem na spacery z dziećmi chodze, wspólne zabawy tak, jakieś berki ciuciubabki ale żeby brzuszki czy jakieś takie to odpycha mnie, nie moge sie przełamać, kiedyś lubiłam hula-hop a potem aerobik z taśmy, teraz jedno i drugie zakurzone, pod tym względem jestem beznadziejna, i co z tego że mam świadomość że bez ćwiczeń skóra nie będzie napięta, że nadmiar będzie zwisał. Pellingi sobie robie i masaże rękawicą. Zawsze coś! Ale potrafie sie rozgrzeszyć, mam tyle obowiązków, zarywam nawet noce że kiedy miałabym ćwiczyć.
A propo zarwanych nocy przyplątał mi sie taki parszywy kaszel że płuca wyrywa, super leki i syropy od lekarza niewiele dają, może macie jakiś sprawdzony środek poza antybiotykiem co by pomógł. Z domowych testuje czosnek i herbate majerankową (majeranek z torebki i chyba to nie to)
Sukcesów na najbliższy tydzień w odchudzaniu życze
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
koralina1987
16 sierpnia 2011, 10:38te 70 jest jakies zaczarowane, u mnie tez waga wciaz sie waha miedzy 68,5 a 70, cos ciagnie mnie do tych 70 i ciagnie...wiem czym to moze byc spowodowane, ale az wsty sie przyznac....moj organizm dawno dawno dawno temu mial wagę niższą niż 70 i dlatego nie moze sie z nia tak latwo pozegnac....ale byle do wrzesnia....zapisuje sie na aerobik i pilates i mam nadzieje do Wigilii oddalić się od tej 7...tak na 65 :) sierpien traktuje jako stabilizacje wagi;) Tobie tez tak radze...moze pomysl o cwiczeniach na sali z instruktorka od wrzesnia? zawsze to latwiej spalac tluszczyk pod okiem kogos kto sie na tym zna...u nas za 12 spotkan (3 razy w tygodniu) place 96 zł a moge sobie wybrac czy chce te 3 razy byc na pilatesie czy na aerobiku, jesli tylko beda mozliwosci to wezme sobie 2 razy pilates na miesnie i raz aerobik na spalanie tluszczu....:) juz sie nie moge doczekac!
burakowaa
15 sierpnia 2011, 21:14jak byłam chora, to babcia zawsze smarowała mi klatkę piersiową denaturatem, to rozgrzewało płuca, powinno pomóc przy kaszlu :)
paulinkas91
15 sierpnia 2011, 21:01Moja waga tez stoi! Masakra!!! Miejmy nadzieje ze to niedlugo ruszy