01.10. - pierwszy dzień moich zmian. Pełna energii i zapału - nie mogłam się doczekać. A tu, niestety, inny scenariusz. Zatrucie pokarmowe. Od wczoraj w łóżku leżę. Ale już dziś lepiej się czuję. No i właśnie korzystając sobie z tego - tworzę. Założyłam pamiętnik i pododawałam kilka wpisów - moją strategię (S) na osiągnięcie celu. I tak nocka zleciała. Mam nadzieję, że pisanie tutaj zmobilizuje mnie do pracy nad sobą i swoją sylwetką.
Myślę, że dzisiaj już normalnie będę funkcjonować i zastosuję swoją taktykę na odchudzanie w życiu
Maarchewkaa
2 października 2015, 07:30Powodzenia :) mi Vitalia pomogla :)
hjoanna
2 października 2015, 21:11Dzięki :) też na to liczę