Przemęczyłam się... zdecydowanie. Narzuciłam za dużo ćwiczeń jak na mnie przy takim jedzeniu. Dziś po prostu wstałam słaba. Kręciło mi się w głowie itp dlatego dziś ćwiczenia odstawiłam na bok. Będę też bardziej mądrze jadła. W końcu niedługo matura i muszę mieć siłę!
Najgorsze jest to, że tak bardzo chciałabym być chudsza..z resztą jak każda z Was. Czasem sie zastanawiam po co mi to wszystko, skoro ćwiczę już 60 dni i nie duże efekty. A może jednak duże tylko nie potrafię tego dostrzec? W sumie mięsnie ewidentnie się pokazały. Jednak coś tam widać.
W sumie na wadze w swoim czasie ważyłam już 60kg. A teraz utrzymuje się przy 57kg.
MOŻE JEDNAK NIE JEST TAK ŹLE JAK MYŚLĘ.
7.00 - dwie kromki ciemnego chleba z serem żółtym
12.30 - kasza jęczmienna z gotowanym mięsem
15.30 - mleko z płatkami
17.30 - jabłko i zielona herbata
19.30 - dwie kromki ciemnego chleba z szynką
+ w między czasie nie pamiętam o której godzinie mały pączek
+ROWER 5km
+ MOJE OBECNE ZDJĘCIE W GALERII :)
100krotka11
30 kwietnia 2013, 16:25Dobrze, że powiększasz swój jadłospis, bo był naprawdę za mały. Obyś szybko odzyskała siły! :)
hanka1817
30 kwietnia 2013, 08:18Menuu .. Mniam ; ) i Trzymaj się ; )