Wszyscy robią podsumowanie, robię i ja. Tak jak pisałam wczoraj szału nie ma. Zaledwie 0,2kg mniej, wiec żadna zmiana. Plan treningowy całkiem nieźle, chociaż gdyby była lepsza pogoda mogło być lepiej. Natomiast jak widać dieta kicha. Dobra do utrzymania stałego poziomu wagi, ale gorzej, jak się chce ją odrobinę zredukować.
Plan na 1.10 był taki
- min 300km na rowerze udało się zrobić 216km 72%
- waga max 69.9kg :) czyli - 1,5kg obecnie 71.2kg -0,2kg 13,3%
- min 15 000 spalonych kcal zrobione 13 477kcal 89,85%
- min 20 dni bez cukru zrobione 7 35%
jadłospis 02.10
- serek wiejski ze szczypiorkiem, jajko na miękko, pomidor, pieczywo
- koktajl z selera, jarmużu, melona i awokado
- ryba duszona, ryż pomidor
- 2 kromki z szynką i serem, 10 śliwek
- banan
kcal???? chyba nie ma sensu liczyć
Treningi
- spacer 3,2 km
- rower 21,1km
- trening interwałowy 1h
Myślę, że lepiej będzie jak przygotuje sobie plan tygodniowy. Może łatwiej mi będzie działać.
Plan na 9.10
- waga 70,5kg
- dni bez cukru min 4
- min 4 000 kcal spalonych
- rower min 80km
diuna84
3 października 2017, 13:12rower min 80km... ? masz stacjonarny w domu? czy jak... ja tylko na dworze mogę jechać. Więc obie się będziemy pilnować ... planuje kupić rower stacjonowany do domu.
hexe1980
3 października 2017, 18:38jeżdżę na kolarce. jak już wyjeżdżam to 30 km staram się zrobić minimum. Więc jeśli tylko pogoda będzie ok, to da się zrobić. Miałam kiedyś stacjonarny, zrobiłam w 2 miesiące ponad tys km i się rozleciał. teraz mam oritrek, ale zostawię go na zimniejsze miesiące. Trzymam kciuki.
diuna84
3 października 2017, 23:04Wow. Mega super tak to można pedałowac na kolarzówce. A ten domowy hihi dobrze że ty cała i było bez upadku tylko ze się zurzył.