Prawie codziennie spotykam kogoś, kto zwraca uwagę, że inaczej wyglądam. A to,że schudłam, że zmieniłam fryzurę, że się w ogóle zmieniłam itp. itd. Komplementy. Na zdjęciach też wyglądam o wiele lepiej, nie jestem już gruba. Szczupła to może jeszcze nie, ale mam nadzieję...Waga na razie stanęła, ale spodnie w udach....luźne! Co za uczucie! Trzymam się jadłospisu: dzisiaj na obiad pomidorowa z makaronem 300 g, na drugie gulasz wołowy z papryką, cebulką, boczkiem z kaszą i warzywami. I tak codziennie więc nie czuję, że jestem na diecie. M. radzi abym jadła mniej ,niż w jadłospisie, ale ja nie chcę efektu jo-jo ,jak po Vitalii i nie chcę się potem objadać. Już to przerabiałam. No to sobie jem. Nie ćwiczę.
Ubrania stają się znów luźniejsze i z tego się naprawdę cieszę. To na razie tyle. Byle do wiosny!
siwwaa
22 marca 2013, 17:11Efekt jojo najgorszy na świecie !!! :D powodzenia !
mamuska16072008
22 marca 2013, 17:02to po diecie z Vitalii przybralas?
Rastia
22 marca 2013, 16:58Gratuluje sukcesu :) A o efekcie jojo wiem bardzo dużo - głodzenie się to największy idiotyzm pod słońcem, dlatego absolutnie nie zmniejszaj porcji. Powodzenia :*
kasia2666
22 marca 2013, 16:51gratuluje ci ze bez ćwiczęń chudniesz ja to już jestem uzależniona od siłowni na początku myslałam ze nie ale tak jest jak niepójde jeden dzień to jestem zła jak osa bo mi sie wydaje że przytyje