Szybciutko, bo lecę do lekarza.
Waga 88kg:) Wow-> jestem super zadowolona
Na śniadanie zjadłam: musli i jogurtem i kiwi: 270kcal
--------------------------------------------------
IIŚ to masakra: wafelek+lód: 375kcal !!! obawiam się,że będzie już tylko gorzej... Zawsze przed @ miałam wielkiego głoda- wpierdzielałam wszystko w mego ilościach, a najwięcej słodyczy!
Na obiad planuję szparagi gotowane plus naleśnik szpinakowy:)
Cieszę się ze spadku wagi: oznacza to, że w 16 dni schudłam prawie 4kg.
----------------------
Obiad: 2 ziemniaczki, szparagi+ kawa: około 450kcal BUUUUU
POSTANOWIENIE OD DZIŚ: CWICZYMY BRZUSZKI 20MIN DZIENNIE!
Od jutra nawiedza mnie rodzinka, aż boję się co będzie z moją dietą jak mama przywiezie ciasta itp: pokusa będzie straszna. Mama wie,że jestem na diecie i szanuje to, przywiezie ciasto dla mojego żarłoka męża, ale ja pewnie polegnę....
-------------------------------------------
Już po ćwiczeniach: dało się-dało, ale walczyłam ze sobą: iść spać czy ćwiczyć. Włączyłam w końcu TV i ćwiczyłam przy serialu. Zrobiłam jakieś 150 półbrzuszków i kilka innych ćwiczeń. W piątek odzyskam mój rowerek stacj.-> nie wiem gdzie go postawię w naszym małym mieszkaniu-chyba w wannie, bo nigdzie więcej nie ma miejsca:)
Jutro- jak już pisałam- przyjeżdża mama: pewnie usłyszę od niej: "oj nie widać,że schudłaś, no może troszkę"-> zakładam się (sama ze sobą: haha) o 100 brzuszków dodatkowo dziennie:)
W piątek rano ważenie: pewnie nie osiągnę wagi 87kg, ale mam nadzieję, że 87 będzie z przodu i może 6 po przecinku:)
Kolejne kroki/założenia: do 15czerwca 85kg, do 30 czerwca: 82kg:) Ważę się raz w tygodniu- w środę.
Asixuk
30 maja 2012, 17:23ja to nie moge sie doczekac az zobacze 8 z przodu.pyszny obiadek