To chyba mój rekord: w życiu tak długo nie wytrzymałam na diecie:) Wow-> jednak się da. Za mną 15 dni, przede mną 75:) Będzie dobrze-musi być. Jutro ważenie, mam nadzieję,że będzie chociaż 1kg mniej. Do końca maja zostało kilka dni, więc raczej nie mam co liczyć na wagę 87kg...
Obiecałam sobie, że przy wadzę 84kg umieszczę zdjęcia swojej "figury" na Vitalii:)
Dziś kolejny długi dzień- praktycznie cały dzień będę sama z małym... Już mi się grzbiet jeży na myśl,że będę musiała wózek z 2 piętra znosić..
Wczoraj po całym dniu z małym, który usnął o 8 wzięłam się za prasowanie, ogarnięcie mieszkania (to nie było sprzątanie), spacer z psem i nagle okazało się,że jest godz 23... Padłam jak kawka, z ćwiczeń nici...
Dzisiaj muszę odzyskać od koleżanki mój rowerek stacj- kupiłam go 3 lata temu z myślą o chudnięciu, ale oczywiście nici z tego wyszły... Może stojący rowerek zmotywuje mnie do tego,żeby chociaż 30minum na nim pojeździć??
Ś: bułka ziarnista z polędwicą sopocką, rzodkiewką i papryką: 320kcal
II Ś: arbuz: 120kcal
Obiad: mielony z ziemniakami: 400kcal
Kolacja: 4szt kulek galaretek:) + 3/4 czekoladki Merci: 350kcal
Suma: 1190kcal
Zbliża mi się@, dziś naskoczyłam na swojego męża o byle co... Pewnie od jutra będzie mnie prześladować wielka głodomorro i będę wsysać wszystko jak odkurzacz:( Ahh ten PMS...
Zamieściłam swoje zdjęcie: waga około 72kg:(
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
agatep
29 maja 2012, 07:21czekamy na zdj:) ja również już tyle wytrzymałam:) rower stacjonarny jest ok,ale polecam również plener;)