Krótko, zwięźle i na temat: styczeń zawaliłam totalnie i jestem na siebie zła. A najgorsze jest to, że nie umiem tego zmienić! Tym bardziej, że mi się sesja zbliża i automatycznie to obniża chęć do czegokolwiek, za to wzmaga apetyt… Dzisiaj zjadłam tyle pączków i faworków, że brak słów… Jestem żenująca! :(
Ale! Założyłam się z koleżanką, że nie będę jadła przez tydzień słodyczy. Założyłam się o coś takiego, co mnie naprawdę zniechęca do ich jedzenia, więc mam nadzieję, że wytrzymam do wtorku, jeśli dam radę, może być tylko lepiej!
Tak więc miłego wieczoru Wam życzę i więcej samozaparcia niż mam ja, a blogi Wasze skomentuję za tydzień~ :)
Justynak100885
22 stycznia 2014, 14:44trzymam kciuki za zakład- byś nie jadła słodkiego i wygrała :)))