Hejo !:)
Tak jak powiedziałam, tak zrobiłam zważyłam się dziś, waga 60,9 kg od razu dodam że waga nie jest dla mnie wyznacznikiem, tylko cm - a one mają się świetnie:)) tam gdzie trzeba spadło a tam gdzie trzeba przybyło !! - hello moje nowe pośladki:)) poleca gorąco Hip thrusty:)
W końcu po 3 tyg restrykcyjnej diety, podnoszenia tego... obniżania tego, okazało sie że kalorii muszę dołożyć. Ale w końcu się udało ! Mam swoje makro (zwycięstwo na tyle duże te to tylko 3 tyg a nie jak ostatnio 1,5 miesiąca:) ) Co oznacza świadomość mojego makro ? - ano to, że mogę zacząć jeść normalnie, nie liczyć wszystkiego skrupulatnie:) i dziś z okazji zwycięstwa zjadłam już kawałek ciasta bananowego, wieczorkiem z mężem robimy pizze i pozwolę sobie na piwko :) Przeczytałam dziś u jednej z Was w pamiętniku że życie jest za krótkie żeby tracić czas na wieczne pilnowanie się i trzeba czasem pozwalać sobie na przyjemność. "Czasem" - czyt. nie codziennie i zupełnie zgadam sie z tym stwierdzeniem. moim priorytetem nie jest występ w "bikini fitness " ale fajna sylwetka, zdrowe nawyki i świetne samopoczucie a przyznam nic tak humoru mi nie poprawia jak sztanga czekam na swój roller i bcaa mam nadzieje że zniwelują na tyle te początkowe Zawasy że wrócę do 3-4 dni ćwiczeń w tyg :) Co do planów sylwetka również jest dla mnie ważna - dlatego szukałam makro, dzięki jego świadomości nie musze jeść wiecznie kurczaka z ryżem (mimo że bardzo lubie:)) ale mogę sobie wrzucić i jakieś przyjemności a waga nadal będzie pięknie spadać, Witaj Normalności !! esencjo mojego redukcji ! :))
Z nowości - w sobotę jesteśmy umówieni z architektem mamy przedstawić mu wybrane projekty (będzie rysował nam plan rozbiórki starych budynków i przy okazji narysuje nam plan naszego domu ) tak więc, jak uda mu się posklejać to co uzbieraliśmy - będzie miał mistrza Spełnienie Marzeń - wszystko staje się realne w tym roku stanie nasz dom
z mniej przyjemnych rzeczy 21.01- 4.02 mam egzaminy .. tak więc odpuszczam V na rzecz nauki, ale spokojnie za 2 tyg wracam z mam nadzieję lżejszą dupką :)
Co do diety - chce zbić do 55 kg tłuszcz ... może do 53 żeby się troche wysuszyć i wbić na masę mięśniową tak z 65 -67 kg plan myśle że 2-3 lata więc nie ma się co śpieszyć bo może i w tym czasie wpadne na coś nowego :)))
Pozdrowionka!:)
tara55
22 stycznia 2017, 19:04Trzymam kciuki za pomyślne zdanie egzaminów i za wagę :-)
Happy_SlimMommy
28 stycznia 2017, 12:35dziękuję Pięknie :)
EwaFit
17 stycznia 2017, 12:40Tak, dla zapewnienia harmoni w życiu, czasem (raz na tydzien?) nawet trzeba sobie zrobic odpust i sięgnąc po zakazany owoc....
Happy_SlimMommy
28 stycznia 2017, 12:35święta prawda:)
Kora1986
16 stycznia 2017, 11:46powodzenia na egzaminach!
Happy_SlimMommy
28 stycznia 2017, 12:37dziękuję Pięknie :)
CookiesCake
16 stycznia 2017, 10:55Ja też czasem z pełną świadomością będę sobie pozwalać na coś " zakazanego" inaczej byś chyba fikła :P
Happy_SlimMommy
28 stycznia 2017, 12:39co racja to racja:)
wiolla89
16 stycznia 2017, 09:40dawaj foto tyłka!
Happy_SlimMommy
28 stycznia 2017, 12:40juz niedługo coś wkleje:)
mmmarlady
16 stycznia 2017, 08:33No ładnie:) A plany ambitne. Trzymam kciuki :))
Happy_SlimMommy
28 stycznia 2017, 12:41dziękuję Pięknie :)
angelisia69
16 stycznia 2017, 04:46i pieknie,znalazlas sposob idealny na siebie i tak wlasnie powinno byc!!kazda z nas jest inna i kazdej z nas co innego sluzy!Oczywiscie teraz nie mozesz spoczywac na laurach i musisz pracowac dalej,ale juz nie tak restrykcyjnie no i od czasu do czasu sobie "grzeszac" :P masz racje z waga to tylko glupie cyferki,nie odzwierciedlaja faktycznego stanu.Powodzenia i pozdrawiam!
Happy_SlimMommy
28 stycznia 2017, 12:43dziękuję za bardzo mądre slowa:)
tara55
15 stycznia 2017, 18:33Gratuluję tak fantastycznego spadku wagi.! Tak trzymaj i nie poddawaj się. Wszystkiego najlepszego życzę :-)
roogirl
15 stycznia 2017, 18:30Fajnie, że będziecie mieć swoje gniazdko. Ja całe życie spędziłam w wielkim domu z ogrodem i nigdy więcej - za dużo roboty. Teraz się wyniosłam do mieszkania i to jest to :) Miłego wieczoru.
Happy_SlimMommy
15 stycznia 2017, 19:52My odwrotnie ;)) oboje wychowani w dużych domach .. Poszliśmy mieszkać do miasta .. 3 lata wytrzymałam w bloku , nigdy wiecej ;)
roogirl
26 stycznia 2017, 18:53A nie przeraża cię, że z domem jest tyle roboty? Non stop a to dach, a to ogrodzenie, okna, rura pęknie itd.
Happy_SlimMommy
28 stycznia 2017, 12:04nie, przeraza mnie bardziej że w bloku odnoszę wrażenie jakby każdy słyszał co mowie.. o sexie nie wspomne
roogirl
28 stycznia 2017, 12:54Haha no tak to rzeczywiście super powód :)