14.00 białko czekoladowe
usychałam już tu bez kawy... w tej przeklętej żabca na przeciwko oczywiście mojego jacobsika nie było więc....smętnie spoglądałam na puszczalską... ale.... tak jak w bajkach zapaliła mi się żółta lampka w głowie i... przeryłam moją torebkę w poszukiwaniu skarbów i oto moim oczom ukazał się nabój do ekspresu cisnieniowego do kawy espresso.... drżącymi rękami i przełykając śline otwarłam nabój a tam.... mym oczom ukazała się cudna pachnąca najprawdziwsza kawusia.... łza w mym oku się zakręciła i spłynęła po policzku.... chwila watra zapamiętania hihih... tak wiec szybciutko pobiegłam zrobić kawulca...iiii czułam się jak w niebie!!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.