Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wisła, Kraków, znowu Wisła...


Tak jak w tytule... w ostatnich dniach, mimo natłoku pracy (również w majowy dłuuuugi weekend) znalazłem kilka chwil na to aby troszkę pojeździć po to aby...pochodzić :)
Wpierw wyczerpujące wejście na Baranią Górę, później troszkę po Krakowie...aż w końcu znowu Wisła ze pstrągiem w "Malinówce" po Kuchennych Rewolucjach -choć to dawne czasy ;)

Endo...cośtam włączałem ale w sumie nie było jakiejś tam specjalnej aktywności a to z uwagi na częste postoje m.in. na robienie fotek ;)
Nie wiem czy chcecie ale to właśnie nimi będę się dziś chwalił -hi hi, tak więc jeśli nie macie ochoty mnie oglądać to proponuję powrócić do strony głównej vitalii... hi hi -link poniżej ;)

www.vitalia.pl

W tajemnicy wam powiem, że mam jeszcze w planach wypad nad polskie morze na któryś z czerwcowych weekendów... ;)

Do zobaczenia wkrótce ;)

  • Kora1986

    Kora1986

    14 maja 2018, 12:52

    z Ciebie to istny podróżnik :-)

    • GrzesGliwice

      GrzesGliwice

      14 maja 2018, 19:59

      Na szczęście mam stosunkowo blisko... zarówno w góry jak i do takiego Krakowa. Gorzej z naszym morzem -tam nie pojadę na chwilę ;)

  • Kristina_isia

    Kristina_isia

    10 maja 2018, 06:46

    fajnie tam nad rzeczką w taki majowy dzień, rybka super z warzywami na pewno pasuje do zdrowego planu odzywiania, fajny relaks.

    • GrzesGliwice

      GrzesGliwice

      10 maja 2018, 08:35

      Zgadza się :) Tym bardziej, że plan zdrowego odżywiania nie oznacza za każdym razem odchudzania -jak np w moim przypadku ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.