4 listopada, dzisiaj rano -2 stopnie, wszyscy dookoła chorzy lub "pociągający"...
Nie mogę sobie pozwolić na jakiekolwiek zawirusowanie i w związku z tym sezon rowerowy uważam za zamknięty!
Dzisiaj wieczorem ostatnia przejażdżka 10.47 km, 48:24 min, 383 kcal...
Muszę się zastanowić co dalej? W ćwiczenia w domu nie wierzę -znam siebie. Raz, dwa razy mogę poćwiczyć ale to nie jest to co będę robił systematycznie.
Siłownia? "krucho' u mnie z wolnym czasem...i nie wiem czy po prostu dam radę to ogarnąć...?
Nie wiem... jeśli macie jakieś pomysły to chętnie poczytam...
A tak aby nie zabrakło prywaty to muszę się pochwalić, że w końcu udało mi się uzyskać dostęp do e-dziennika u mojej córy w szkole. Co prawda nie obyło się bez "akcji" bo spokojna rozmowa tydzień temu nie przyniosła skutku... To czego nie dało się załatwić na spokojnie w ciągu tygodnia -dzisiaj załatwiłem od ręki! To jest chore...ale tak niestety jest
Stonka162
7 listopada 2016, 10:34Z jednej strony, rozumiem chroniczny brak czasu (sama cierpię na tę samą przypadłość), a z drugiej strony, zamiana godziny jazdy na rowerze- na godzinę na siłowni nic nie zmienia, więc nie rozumiem.
diuna84
6 listopada 2016, 16:14E dziennik super sprawa. Fenomen naszych czasow ja sobie bardzo chwilę. Ćwiczenia w domu hmm może skakanka bardzo jest efektywna. Nie wiem czemu Ale odrazu to brzmi jak wymówka. kto ma czas? Ja ćwiczę o 21 i jest moc więc ty też zacznij w domu jest ok i kasa na inne rzeczy zostaje.
tibitha
5 listopada 2016, 00:18Odstawiasz rower, a zapowiadają ładną pogodę szkoda byłoby jej nie wykorzystać :) Ja cały czas jeżdżę ile i kiedy tylko mogę. Dopóki nie zrobi się ślisko to będę jeździć. A jeśli boisz się przeziębienia to prędzej go złapiesz jak przestaniesz regularnie się ruszać, mnie właśnie to spotkało. Pozdrawiam serdecznie Angela :D
EwaFit
4 listopada 2016, 21:11Bo dobry ojciec z Ciebie jest, starasz się, i dobrze że Twoje starania zostały docenione, ja ciągle mówię, że dobra energia wraca :) A co z aktywnością? to tak jak u mnie, napiety czas, w domu nie zmusze sie do cwiczen, wykopuje sie do cwiczen na zajęcia fitness, bo ćwiczenia na siłowni mnie nużą. A tak sa zajecia 50 minut, musze cwiczyc pod dyktando trenerki i nie ma bata, musze cwiczyc i juz, Trenerka mowi raz, drugi trzeci no dawaj dawaj, jeszcze minutę, jeszcze 8 razy i.......ćwiczę :) Idz na siłkę, na pewno w Gliwicach znajdziesz taka otwarta do 22 czy 23---jak w Bielsku jest to w Gliwicach tym bardziej :)
GrzesGliwice
4 listopada 2016, 21:19W Gliwicach mamy takie 24h i w dosyć przystępnych cenach...tylko czy znajdę na to czas? Co do szkoły i dzieci to powiem Ci, że wku@#$%^&* wkurza mnie podejście instytucji publicznych i państwowych... Nikt mi łaski nie robi, że umożliwi mi dostęp do wyników w nauce Victorii... próbowałem na spokojnie rozmową, nic z tego. Dopiero akcja na pół szkoły sprawiła, że dało się od reki to załatwić! Dramat...
EwaFit
4 listopada 2016, 21:46Tak, ta biurokracja w urzędach jest demotywująca. I wiem, że może być wk.........Ale musisz byc silniejszy od tego......musisz być mocniejszy i silniejszy od urzędniczego słowa i ponad to co się dzieje...,...udało się, kosztem Twojego wysiłku, nerwów.....ale dało się, czasem trzeba bić głową w ścianę kilka razy, ale da się...w koncu wiele robimy dla naszych dzieci , prawda? :)))) możesz byc z siebie dumny !!! a teraz czas na rodziców, więc wykop się na siłkę :)
diuna84
6 listopada 2016, 16:15Tatuś dałeś radę. super