Już drugi tydzień p90x3 się zaczął, nawet nie wiem kiedy to się zdarzyło.....
Czy czujecie się tak?:
Bo ja chyba nie i dobrze mi z tym ;)
Rano mimo wolnego dnia zrobiłam trening, potem dołożyłam dwa krótkie filmiki z Tiffany, bo czytam o niej u kilku dziewczyn i chciałam spróbować, ale jak dla mnie bez szału, wolę dokładać Zuzkę, po ZWOWach pot mi cieknie a trwają tyle samo i czuję mięśnie.
Dziś sobie abs z Tiffany nieświadomie przedłużyłam, bo filmik się zaciął w momencie jak nogi były pod kątem 45stopni i po dłuższej chwili się zorientowałam, że ona nie gada ;)
Wczoraj rano też zrobiłam trening rozciągający. A dziś męża ciągle brałam do tańca, bo puszczał skoczną muzę, nawet lambadę zaliczyliśmy.
Dietowo jest dziś super, wczoraj też było ok. Nie mam czau się rozpisywać, rano była owsianka, potem jogurt z kaki i słonecznikiem, obiad to warzywa duszone al dente cebula, papryka, cukinia, pieczarki, do tego dwa jajka sadzone.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
maryszekabary
8 stycznia 2014, 15:30hahahah ja bym w takim razie nie wytrzymała nawet połowy Twoich treningów! Mnie wszystko boi po Tiffany na razie... A z tym zaciętym filmikiem z Tiffany to ubaw hahaha trening przedłużony :)
Mileczna
8 stycznia 2014, 07:47wiesz te "przełomy" to ja raczej traktuję z przymróżeniem oczu mimo wszystko :) raczej taka zabawa i coś mi sie wydaje ,że zaczynam z tego wyrastac - ale tym razem mnie to nie cieszy :) tak czy tak najserdeczne zyczenia na nowy rok :) a runners world zamówiłas prenumerate?
wiossna
7 stycznia 2014, 22:02Nie będzie już gruszki, teraz jest walka w avatarze. Bo w rzeczywistości też jest.
Beta75
7 stycznia 2014, 15:09ja tego po świętach nie odczułam tak mocno, ale jednak. Teraz głowa do góry i do roboty, pozdrawiam
Mileczna
7 stycznia 2014, 10:55zdecydowanie mi sie takiego "efektu" udało uniknac :))) choc wiem ,że przez całkowite wywrócenie trybu dnia na 2 tygodnie rozregulowałam się nieco ,a ograniczenie aktywności fizycznej napewno poskutkowało nadrobieniem tych paru kilo... Tobie widzę idzie rewelacyjnie! zatem wielkie gratulacje!
MllaGrubaskaa
7 stycznia 2014, 10:54Nic tylko brać z Ciebie przykład, ja ostatnio coś błądzę!
MIPU91
7 stycznia 2014, 00:47hehe obrazek dobry:]to pohulaliście z mężem fajnie :]
holka
6 stycznia 2014, 23:43Ja się zdecydowanie czuję jak ta czerwona bulwa :/ ale przed świętami też nie było wcale dobrze...Super że trwasz na zdrowej drodze :)
jestemaleznikam
6 stycznia 2014, 23:22świetnie Ci idzie :):):) Ja się czuję jak ta kuleczka z rysunku nr 2 , a i przed świętami nie było wcale lepiej ;/ pozdrawiam :)
wiossna
6 stycznia 2014, 22:34bardzo ładne menu :)
NaDukanie
6 stycznia 2014, 20:46No to pięknie. Dajesz z siebie wszystko i tak trzymać.
Envi40
6 stycznia 2014, 19:46Aż tak źle nie jest;)) A powiem nawet - jest coraz lepiej:)
piekna.i.mloda
6 stycznia 2014, 18:55pieknie - dieta i cwiczenia :)
Idziulka1971
6 stycznia 2014, 18:00Na szczęście nie czuję się tak, ale jestem już bardzo znudzona tymi świętami :) dobrze, że to koniec :)
Idziulka1971
6 stycznia 2014, 18:00Na szczęście nie czuję się tak, ale jestem już bardzo znudzona tymi świętami :) dobrze, że to koniec :)
Asik1603
6 stycznia 2014, 17:39Na szczęście tak się nie czuję:))